środa, 5 grudnia 2012

Holandia: Żydzi proponują “kryteria pamięci”

Czy polegli w drugiej wojnie światowej niemieccy żołnierze powinni być upamiętniani w obchodach dotyczących tragedii największej wojny, jaka kiedykolwiek dotknęła świat? To pytanie przewijało się w mediach setki razy. W ostatnich miesiącach w niemieckich mediach toczyła się debata na temat ustanowienia Dnia Weterana. Kontrowersje budziło to, czy w ramach tego dnia upamiętniani powinni być również walczący w armii hitlerowskiej.
Podczas gdy “równanie sprawców z ofiarami”, jak przedstawiane jest czczenie pamięci wszystkich walczących stron, nie dotyczy upamiętniania żołnierzy Armii Czerwonej w krajach, które z jej ręki doświadczyły wielu cierpień i koszmaru okupacji, to w kwestii upamiętniania nazistów te same argumenty znajdują obrońców w najróżniejszych środowiskach.
Holenderskie organizacje żydowskie, muzułmańskie oraz chrześcijańskie wzywają władze, aby ta określiła jasno kryteria tego, kogo z poległych w wojnie można upamiętniać. Organizacja Społeczności Żydowskich w Holandii napisała w tej sprawie list do zajmującego się oficjalnymi obchodami związanymi z wojną Komitetu 4/5 Maja. W liście tym zwraca uwagę na “zacieranie różnic między ofiarami i sprawcami” w świetle ostatnich wydarzeń w dwóch holenderskich miastach.

W mieście Geffen władze planowały odsłonić pomnik zawierający nazwiska walczących po obu przeciwnych stronach. Po protestach zrezygnowano z tego pomysłu, ale oburzenie środowisk żydowskich wywołało odczytanie listy zabitych w miejscowym kościele. Podobna uroczystość odbyła się w mieście Vorden. Wkrótce potem, pod naciskiem różnych grup, Komitet 4/5 Maja zmienił plan oficjalnych obchodów w Amsterdamie usuwając z ich programu recytację wiersza portretującego holenderskiego żołnierza Waffen SS jako ofiarę drugiej wojny światowej.

Żona szefa MSZ Anne Applebaum chce obywatelstwa RP

Żona ministra Radosława Sikorskiego Anne Appelbaum chce zostać obywatelką Polski. Jak dowiedziało się Polskie Radio Appelbaum złożyła odpowiedni wniosek w Bydgoszczy, teraz czeka na zakończenie procedur administracyjnych.

Anne Appelbaum w piątek wzięła udział w promocji swojej nowej książki „Żelazna Kurtyna” w rezydencji ambasadora RP w Waszyngtonie.
W spotkaniu, w którym uczestniczył również minister Radosław Sikorski, wzięło udział wielu przedstawicieli waszyngtońskich środowisk opiniotwórczych.

Anne Applebaum tłumaczyła, że od 20 lat jest związana z Polską. Podkreśliła, że ma poczucie, że Polska stała się jej drugą ojczyzną.

Za: http://aktyw14.net/

Historia Kowalskich [CAŁY FILM]


Pobierz i obejrzyj na http://www.oczy-patrioty.pl/historia-kowalskich/

Film opowiada o Polakach zamordowanych za udzielanie pomocy swym sąsiadom - Żydom. Temat filmu odnosi się do mordu dokonanego na ludności cywilnej przez niemieckie oddziały żandarmerii dnia 6 grudnia 1942 roku w miejscowości Stary Ciepielów i Rekówka na Mazowszu. Tego dnia spalono żywcem 34 osoby, wśród nich Adama i Bronisławę Kowalskich wraz z ich pięciorgiem dzieci. W Ciepielowie, typowym polskim miasteczku, przed wojną zamieszkiwała w symbiozie społeczność polska i żydowska. Mord sprzed 66 lat nadal owiany jest milczeniem. We wspomnieniach krewnych wywołuje ciągle silne emocje. Konstrukcja filmu oparta jest na relacjach naocznych świadków tej tragedii, członków rodzin kolejnych pokoleń zamordowanych, relacjach osób badających tło mordu, a także fabularnej inscenizacji wydarzeń z tamtych dni, w szczególności sceny mordu dokonanego na rodzinach Kowalskich, Kosiorów, Obuchiewiczów i Skoczylasów.

Europosłowie nie mieli świadomości, że Polacy dostawali karę śmierci za ratowanie Żydów


O pokazie w Brukseli i „drugim życiu” filmu „Historia Kowalskich” opowiada portalowi Fronda.pl jego reżyser Arkadiusz Gołębiewski w rozmowie z Jarosławem Wróblewskim.
We wtorek w jednej z sal Parlamentu Europejskiego w Brukseli odbył się pokaz filmu „Historia Kowalskich”

Na pokaz przyszło ok. 100 osób, zarówno europosłowie, jak i przedstawiciele korpusu dyplomatycznego innych krajów. Oprócz eurodeputowanych, o ile pamiętam, był któryś z wiceministrów rządu Clintona, który jest tam na placówce, ambasadorzy Ukrainy i Gruzji, środowisko żydowskie. Obok Konrada Szymańskiego europosła PiS, gospodarzem była przewodnicząca komisji pojednania historycznego.

Jak odebrano film? On jest dramatyczny, wzruszający. Jaka była reakcja widzów?

To jest świat dyplomatów, którzy są oszczędni w słowach, emocjach. Zdania są wyważone. Przyjęcie było jednak podobne jak w Polsce. Po pokazie zapanowała cisza. Trzeba było odczekać 3-4 minuty. Ten film przemówił do nich. Dyskusja trwała jakieś 40 minut. Pytano o skalę polskiej pomocy dla Żydów. Myślę, że przebiło się to, że w Polsce za ukrywanie Żydów była śmierć. Tej świadomości europosłowie nie mieli. Pytano nas również o to, czy rodziny Polaków pokazanych w filmie, którzy zginęli, ratując Żydów, otrzymali medal Sprawiedliwych wśród narodów świata? Wytłumaczyliśmy, że nikt z tych trzydziestu paru osób go nie otrzymał, bo nikt nie przeżył, kto miałby się o to upomnieć. Żydowscy świadkowie nie żyją, więc my się o nich upomnieliśmy. Liczba Polaków, którzy poświęcili podczas wojny swoje życie, nie została do końca oszacowana.

Pawlicki dla Fronda.pl: „Pokłosie” a „Historia Kowalskich”? Pokazaliśmy prawdziwą historię, ale jest ona niechciana

28 listopada odbędzie się w Parlamencie Europejskim pokaz filmu „Historia Kowalskich” o Polakach, którzy zostali spaleni w stodole za ratowanie Żydów podczas II wojny. - Polski Instytut Sztuki Filmowej dał na „Pokłosie” 3,5 mln, podczas gdy my dostaliśmy dofinansowanie w wysokości tylko 200 tys. zł – mówi portalowi Fronda.pl Maciej Pawlicki, reżyser filmu.
Europosłowie w Parlamencie Europejskim zobaczą w przyszłym tygodniu film jak Polacy ginęli za ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej?

Zawsze chcieliśmy, aby film „Historia Kowalskich”, który zrobiliśmy razem z Arkiem Gołębiewskim był pokazany kręgom opiniotwórczym Europy Zachodniej. Projekcja w Parlamencie Europejskim chodziła nam już po głowie wcześniej. Zorganizował ją Konrad Szymański, europoseł PiS. W najbliższą środę 28 listopada odbędzie tam pokaz filmu i dyskusja. Wytłoczone zostały również płyty DVD dla europosłów z PE.

Czy „Historia Kowalskich” może być przeciwwagą dla kontrowersyjnego „Pokłosia”?

Ci europosłowie nie znają „Pokłosia”. Cieszę się, że poznają nasz film. Choć ciężko te filmy porównywać. To dwie różne formuły i rozmiary produkcji. „Pokłosie” to potężna produkcja, bardzo mocno sfinansowana z budżetu państwa. Polski Instytut Sztuki Filmowej dał na niego 3,5 mln, podczas gdy my dostaliśmy dofinansowanie w wysokości 200 tys. zł, mimo że ubiegaliśmy się o więcej. Nasz film opowiada bardzo dokładnie o wydarzeniach, które miały miejsce w Ciepielowie. Opowiadali nam je świadkowie, którzy jeszcze wtedy żyli. To było weryfikowane przez relacje i przez dokumenty z IPN-u. To, co pokazuje reżyser „Pokłosia” jest jego dowolną impresją nawiązującą do różnych wydarzeń. O ukrzyżowaniu na drzwiach stodoły reżyser usłyszał i pasowało mu to do filmu, ale zdaje się, że to miało miejsce na Wołyniu i Polaków krzyżowali Ukraińcy.

Pokłosie” ma też ogromną promocję...

Tak, nie tylko państwa. Dziś dowiedziałem się, że do liceów, w których uczą się moje córki przyszedł list z Urzędu Miasta, w którym nakazuje się, aby uczniowie poszli na ten film. To jest element świadomej polityki przymuszania do tylko takiego postrzegania historii Polski. Nasz film przebija się z wielką trudnością. Mimo, że pokazuje prawdziwą historię - to jest ona niechciana.

Rozmawiał Jarosław Wróblewski

Za:  www.fronda.pl/

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Dwieście lat razem – Aleksander Isajewicz Sołżenicyn

Zamieszczamy poniżej pierwsze polskie tłumaczenie kilku rodziałów dwutomowego dzieła Aleksandra Sołżenicyna, pt “Dvesti let vmeste” (ang. Two Hundred Years Together), omawiającego trudne relacje rosyjsko-żydowskie od 1772 roku.

Pomimo, iż od wydania po rosyjsku w 2003 roku tego Magnum Opus Wielkiego Pisarza upłynęło już 6 lat, nie doczekało się ono niestety tłumaczenia na żaden inny język, poza śladowym wydaniem w języku niemieckim.  Z tym większą radością witamy pierwsze polskie tłumaczenie, gorąco polecając i zachęcając do dalszego jego rozpowszechniania.
Zdając sobie sprawę z niedostatków prezentowanego, dalece niewygładzonego tłumaczenia, tym bardziej powinno nas zastanowić dlaczego elity intelektualne, tłumacze, ośrodki lingwistyczne, wydawnictwa i uniwerstytety, nie zajęły się do tej pory przybliżeniem Czytelnikowi tak znaczącej pozycji wydawniczej. Jakby tego było mało, żaden dziennikarz w Polsce nie ośmielił się nawet wspomnieć o samym fakcie istnienia tego Dzieła. Przyczyna tego stanu rzeczy leży we wszechogarniającej środowiska intelektualne, politycznie poprawnej atmosferze, autocenzurze i duszących oparach filosemityzmu – co upośledza te środowiska przekształcając je w pseudointelektualne karłowate twory. Stan ten należy zmienić, rzucając snop światła prawdy historycznej na zakłamane tematy.
Nasza Redakcja jest dumna, że jako pierwsze miedium w języku polskim – wspominając o właśnie wydanej przez Wielkiego Autora książce, propagując ją, a także wysyłając darmowe kopie oryginalnego wydania rosyjskiego do tłumaczy i profesorów -  przyczyniło się w jakimś stopniu do jej pierwszego tłumaczenia na język polski, z nadzieją że w przyszłości dojdzie do wydania książkowego.

Redakcja BIBUŁY
7 październik 2009

Islamizacja Europy jest dobra

Rabin Baruch Efrati uważa że Żydzi powinni “radować się z faktu ze Europa utrata własnej tożsamości placi za krzywdy ktore nam wyrzadzala przez setki lat”. Chwali Islam za krzewienie skromności oraz szacunku dla Boga. Podczas gdy budzi zaniepokojenie wzrastajaca liczba muzulmanow w Europie i ciagle rosnie, nie kazdy w rownym stopniu przejmuje sie tym problemem, miedzy innymi izraelski rabin ktory wrecz ten fenomen wita z otwartymi ramionami.
Rabin Baruch Efrati, kierownik jeszywy oraz rabin osiedla Efrat na Zachodnim Brzegu, jest zdania ze ilsamizacja Europy jest czyms dobrym.
“Z Boza pomoca, goje przyswoja sobie zdrowszy styl zycia, wieksza dawke pokory i prawosci, w przeciwnienstwie do hipokryzji chrzescjanstwa ktore pozuje na czyste, a jest fundamentalnie zepsute”, wyjasnil.

Ilu Polaków uratowali Żydzi ?

Czy możliwy jest film mówiący o Żydach donoszących czerwonoarmistom na Polaków na zajętych terenach II RP przez Armie Czerwoną ? Nie. Natomiast filmy typu Pokłosie czy "dzieła" Grossa , mają świadczyć o antysemityzmie Polaków.

Link blogera Iju http://lju.nowyekran.pl/post/81694,zydowskie-bandy-i-zaglada-polskiego-miasteczka
skłonił mnie do konstatacji. Ostatnie  publikacje dotyczące jakoby antyżydowskich działań Polaków przeciwko Żydom w czasie II wojny światowej, takich jak ;   dzieła „ Grossa ” czy film „ Pokłosie” spowodowały u  mnie chęć  znalezienia świadectw działań Żydów pomagającym Polakom w okresie od 17 września 1939 r. do 22 czerwca 1941 r na terenach zajętych przez Rosję Sowiecką. Niestety takich świadectw nie znalazłem. Natomiast Polska była jedynym krajem w Europie, gdzie za pomoc Żydom groziła śmierć, Polska , była też jedynym krajem  w okupowanej Europie gdzie powstała organizacja Żegota ratująca i pomagająca Żydom. W Jad Waszen co trzecie drzewko poświęcone jest Polakom ratujących Żydów. W każdej społeczności są osoby kolaborujące z okupantem. Polacy kolaborujący z okupantem stanowili  znikomy ułamek takich postaw , te nieliczne przypadki rozdmuchuje się do granic absurdu , natomiast mowa o kolaboracji Żydów z Sowietami  a później nawet z Niemcami jest pomijana. W literaturze,  zagadnienie współpracy Żydów z Sowietami  a później nawet z Niemcami jest przemilczane. Książka prof. Krzysztofa Jasiewicza „Pierwsi po diable” odsłania te tak wstydliwe dla Żydów i pomijane dzieje z najnowszej historii Polski. W Rzeczpospolitej z 30 stycznia 2010 r  passus z wywiadu Piotra Zychowicza z  prof. Jasiewiczem autorem książki „ Pierwsi po diable”:

Pokłosie” a Jedwabne. Koszmarna mitologia

 


Wszystkie podstawowe wątki książki pt. „Sąsiedzi”, jak też publicystyki jej autora na temat sprawy Jedwabnego zostały zakwestionowane w toku profesjonalnych badań przez historyków, którzy opierając się na wszechstronnych źródłach wykazali Grossowi elementarne błędy i pomyłki. Obecnie nawet historycy początkowo mu przychylni są bardzo krytyczni wobec jego tez.

Film „Pokłosie” został niezwykle nagłośniony jeszcze przed premierą, choć w ogóle na to nie zasługuje. W warstwie historycznej jest potwornie zakłamany. Miało to być jakoby nawiązanie, z jednej strony do sprawy Jedwabnego (w której wcale nie powiedziano wszystkiego), z drugiej zaś do sprawy Brańska.

W Jedwabnem doszło do zbrodni na Żydach, którą usiłowano kilkakrotnie wyjaśnić, z różnym skutkiem, o czym za chwilę. W Brańsku jeden z młodych mieszkańców samorzutnie zainteresował się przeszłością miasteczka i gromadzeniem pamiątek po Żydach, w tym nagrobnych macew. Ale nikt go za to nie ukrzyżował. Te dwa wątki stały się inspiracją dla Władysława Pasikowskiego, który napisał scenariusz do „Pokłosia” i wyreżyserował film.

W warstwie artystycznej otrzymaliśmy toporny obraz – wizję artysty, zrealizowaną za pomocą kilku aktorów, praktycznie bez dekoracji, ze sztucznymi dialogami i płaskimi postaciami, bez wyrazu i głębi psychologicznej. To manekiny w ruchu, i tyle. Aż dziw, że tyle to wszystko kosztowało…


Żydowskie stowarzyszenia ganią Polskę za brak reprywatyzacji

Ronald Lauder
Jest pilna potrzeba, by zaspokoić roszczenia ofiar Holokaustu i ich spadkobierców - powiedział Ronald Lauder, szef World Jewish Restitution Organisation (Światowej Organizacji Żydowskiej ds. Restytucji Mienia) - podaje france24.com
Lauder wskazał Polskę, Łotwę i Rumunię, jako te państwa, które ociągają się ze zwrotem mienia. Oświadczył także, że jest zdumiony tym, iż "władze w Warszawie odmawiają przegłosowania jakiejkolwiek ustawy reprywatyzacyjnej."
Wartość nieruchomości, które w Polsce powinny zostać zwrócone prawowitym właścicielom szacuje się na 65-70 mld zł. Te należące wcześniej do obywateli polskich pochodzenia żydowskiego to ok. 17 proc. całości (warte ok. 12 mld zł)

Więcej:

Fidesz na manifestacji Żydów przeciwko nacjonalistom

Przedstawiciele centroprawicowego Fideszu, uczestniczyli w manifestacji Żydowskiego Związku Gmin Wyznaniowych na Węgrzech, skierowanej przeciwko nacjonalistom z Jobbiku. Partia Viktora Orbána pojawiła się tam z postkomunistami z Węgierskiej Partii Socjalistycznej.
Manifestacja zorganizowana przez największą żydowską organizację na Węgrzech, była skierowana przeciwko nacjonalistom z Jobbiku, którzy na początku tygodnia zaczęli domagać się publikacji listy osób, które zasiadają w parlamencie i rządzie, mając podwójne obywatelstwo Węgier i Izraela. Zdaniem narodowców, osoby tego typu mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego kraju, bowiem przysięgały lojalność państwu żydowskiemu.
Na manifestacji odbywającej się na Placu Kossutha, można było zauważyć sztuczność konfliktu politycznego w kraju naszych bratanków. Przeciwko nacjonalistom demonstrowali razem centroprawicowcy z Fideszu, postkomuniści z Węgierskiej Partii Socjalistycznej i centrolewicowcy z ugrupowania „Razem 2014″ byłego premiera Gordona Bajnaia. Występujący w imieniu Fideszu, szef frakcji parlamentarnej centroprawicy, Antal Rogan, zapowiedział kary finansowe dla posłów prezentujących podobne wypowiedzi.

Źródła: Rzeczpospolita / Barikad

MM

Za: http://narodowcy.net/

piątek, 30 listopada 2012

Sołżenicyn o Żydach – hit targów książki historycznej

W Arkadach Kubickiego na warszawskim Zamku Królewskim do dnia 2 grudnia odbywają się kolejne Targi Książki Historycznej. Impreza jest czynna od 10.00 do 18.00. Wstęp jest bezpłatny.


czwartek, 29 listopada 2012

Oczyścić nacjonalizm z neokonserwatyzmu i syjonizmu

Propozycje programowe dla nacjonalistów

Pour une critique positive
Ogłoszenie niedawno powstania nowej formacji (partii? ruchu społecznego?) pod nazwą Ruch Narodowy nie jest z pewnością pierwszoplanowym wydarzeniem politycznym, tym niemniej tworzy pewien nowy polityczny fakt. Nawet gdyby nowa inicjatywa miała okazać się politycznym niewypałem, warto na chwilę nad nią się pochylić, to bowiem da nam pretekst do wskazania przynajmniej kilku kierunków działania, ku jakim współczesny polski nacjonalizm powinien się naszym zdaniem zwrócić.
Komentując określony nurt polityczny na przykładzie konkretnej organizacji – na dodatek jeszcze dość mgławicowej – łatwo jest dać się ponieść pokusie jałowego krytykanctwa. Chciałbym tu pułapki tej uniknąć, dlatego zamiast opisu tego, jak jest, skupię się na tym, jak być moim zdaniem powinno. Posłużę się więc metodą zastosowaną przez ideologia francuskiego narodowego rewolucjonizmu Dominika Vennera (ur. 1935 r.), który w swoim opublikowanym w 1962 r. słynnym eseju, którego tytułem posłużyłem się dla oznaczenia tego akapitu, zastosował właśnie metodę „krytyki pozytywnej”, tak więc inaczej ujmując, „krytyki konstruktywnej”. Nie zgłaszam oczywiście pretensji do podobnej francuskiemu myślicielowi przenikliwości, ani do napisania tekstu o takim znaczeniu jak jego. Choćby z tego powodu, że skupić się chciałem nie tyle na całokształcie swojego wyobrażenia polskiego nacjonalizmu, co na jednym wybranym jego aspekcie – mianowicie populistycznej ideologii, którą ruch nacjonalistyczny mógłby się posługiwać.

Oprawcy - Zbrodnie bez kary- Tadeusz M. Płużański

Mamy dla Państwa drugą (po "Bestiach") książkę Tadeusza M. Płużańskiego - "Oprawcy - zbrodnie bez kary". To kontynuacja historii aparatu represji "bezpieki" wobec polskiego podziemia, żołnierzy AK, NSZ, II Konspiracji. Płużański jako syn żołnierza AK, uczestnika kampanii wrześniowej, bliskiego współpracownika rtm. Pileckiego, więźnia niemieckiego i stalinowskiego, skazany jest niejako na badanie zbrodni z okresu PRL. Opisuje przypadki czerwonych oprawców, losy ich ofiar, mechanizmy represji oraz status nietykalności katów w III RP. Przytaczane relacje, wspomnienia, dokumenty oraz duża ilość fotografii ukazują rozmiar zbrodni, które do dzisiaj nie zostały rozliczone i ukarane. O paradoksie "grubej kreski" względem tytułowych oprawców najlepiej świadczy przytoczony przez Płużańskiego obrazek: "Ostatni krwawi śledczy z Mokotowa zmarli przed momentem - dwa lata temu Marian Krawczyński, a w październiku tego roku Eugeniusz Chimczak. Obaj nieukarani, z wysokimi resortowymi emeryturami. Z ciekawostek – ppłk Czesław Łapiński, prokurator żądający kary śmierci dla rtm. Pileckiego, nie doczekał wyroku, umierając kilka lat temu w szpitalu przy ulicy imienia... Pileckiego".

Za: http://capitalbook.pl/pl/historia/799-oprawcy-zbrodnie-bez-kary-tadeusz-m-pluzaski.html

Przewodniczący Knesetu chce delegalizacji Jobbiku

Przewodniczący Knesetu Reuven Rivlin napisał list do prezydenta Węgier Jánosa Ádera, wzywając w nim do delegalizacji nacjonalistów z Jobbiku, a także podjęcia działań wobec „antysemityzmu” na Węgrzech. To wynik poniedziałkowego wystąpienia jednego z narodowych posłów, domagającego się ujawnienia członków rządu i parlamentarzystów, posiadających podwójne obywatelstwo Węgier i Izraela.

Reuven Rivlin pisze w swoim liście, że rządząca Węgrami centroprawica, powinna przejść od słów o zwalczaniu „antysemityzmu” do konkretnych działań, takich jak delegalizacja nacjonalistycznego Jobbiku, który w demokratycznych wyborach 2010 roku otrzymał ponad 16% głosów. Przewodniczący izraelskiego parlamentu uważa, że ludzie o takich poglądach powinni być prawnie izolowani, bowiem stanowią…zagrożenie dla wolności na świecie i na Węgrzech. Żydowski obrońca wolności, domagający się zamykania ust politycznym przeciwnikom dodał, że zaskakującym jest, iż Parlament Europejski nie wydaje żadnych rezolucji na temat sytuacji na Węgrzech, co mogłoby oznaczać, iż „Europejskie narody nie odrobiły lekcji II Wojny Światowej, kiedy Żydzi byli zamykani w gettach i wywożeni do obozów w bydlęcych wagonach”.

Jobbik chce listy urzędników i posłów z obywatelstwem Izraela

Poseł Jobbiku Márton Gyöngyösi, chce dowiedzieć się od węgierskiego rządu, którzy pracownicy administracji rządowej i członkowie Zgromadzenia Narodowego, mają podwójne obywatelstwo Węgier i Izraela. Nacjonalista uważa, że ma to duże znaczenie dla bezpieczeństwa państwa.
Gyöngyösi podczas wczorajszego posiedzenia parlamentu, przypominał o ostatnim konflikcie w Strefie Gazy, a także wcześniejszych masakrach dokonywanych przez Izrael w tym rejonie. W jego opinii, państwo węgierskie nie opowiada się po stronie prześladowanych Palestyńczyków, lecz zawsze popiera Izrael, używając przy tym retoryki praw człowieka, o której nie mówi w przypadku Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy. Parlamentarzysta Jobbiku uważa więc, że może to być wynik obecności w rządzie i parlamencie, osób żydowskiego pochodzenia które mają podwójne obywatelstwo Węgier i Izraela, składając przysięgę lojalności państwu żydowskiemu. Zdaniem nacjonalisty może to być zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Węgier, dlatego zwrócił się on do rządu, aby ten udzielił informacji na temat osób posiadających podwójne obywatelstwo.

Leszek Żebrowski: POLECAM SWĄ NOWĄ KSIĄŻKĘ

"Mity przeciwko Polsce. Żydzi, Polacy, komunizm 1939-2012" - już od dziś na Targach Książki. Jest to wybór artykułów z tygodnika "Nasza Polska" z kilkunastu lat. Wszystko aktualne, niestety, niekiedy jeszcze bardziej niż w czasie ich publikacji.
A oto jeden z rozdziałów książki. Rzecz dotyczy "człowieka honoru", zaprzyjaźnionego szczególnie z pewnym bezinteresownym drapaczem naszych sumień...

KAFELKI KAPITANA KISZCZAKA

Opublikowana przez „Gazetę Wyborczą” rozmowa z Adamem Michnikiem i Czesławem Kiszczakiem nadal jest tematem wielu komentarzy prasowych. My również do niej powracamy, ujawniając nieznane do tej pory fakty pracy Kiszczaka w Informacji Wojskowej.
Wywiad przeprowadzony przez Agnieszkę Kublik i Monikę Olejnik z Adamem Michnikiem i Czesławem Kiszczakiem w „Gazecie Wyborczej” (3–4 lutego 2001) wywołał olbrzymie kontrowersje i rozpoczął dyskusję na temat konieczności rozliczeń za „Polskę Ludową”. O ile jednak publicyści skupili się na okresie stanu wojennego, przemian związanych z „okrągłym stołem” i jeszcze bardziej bieżącymi wydarzeniami, nie można pominąć tego, co obaj główni dyskutanci potraktowali niezwykle zdawkowo i w sposób wyjątkowo zakłamany.
Wprawdzie dziennikarki (Kublik i Olejnik) są powszechnie krytykowane za wyjątkową powierzchowność i płytkość zadawanych pytań (słusznie, bo tak się traci wiarygodność), to jednak w rozmowie Kiszczaka i Michnika są wątki, wobec których trudno przejść obojętnie. Pojawiają się one jakby mimochodem, są to niby nie zamierzone wtręty, ale dotykają spraw niezwykle bolesnych i świadczą o zwykłej bezczelności rozmówców pozujących nonszalancko na... ludzi honoru.
Rozmowa toczyła się otwarcie i bez skrępowania. Wynika z niej, że obaj panowie są od dawna zaprzyjaźnieni, mogą sobie pogadać o wszystkim przy kielichu, a podczas tej rozmowy atmosfera ocieka tolerancją (dla siebie). Trudno jednak jest doszukać się tolerancji w stosunku do tych, którzy mają zdanie odmienne, bez względu na argumenty. Okazuje się też, że tych panów znacznie więcej łączy niż dzieli. Przypatrzmy się temu bliżej.

Drapanie naszych sumień (1)

A to „Sąsiedzi” a to „Pokłosie”. Jak nie kijem nas, to batem. Zawsze nadstawiamy tę część ciała, która jest najbardziej wrażliwa. Warto zdobyć się na wysiłek, wyrwać bat z brudnych łap napastnika i walnąć na odlew! Nie do przemocy wzywam, do obrony!

Co chwila mamy rwetes. Siły postępu, uderzające zawsze z ciemnych czeluści, atakują podstępnie i (nie?)spodziewanie. To ukierunkowane ataki, przemyślane, raz z tej, raz z tamtej strony. Chodzi o to, żeby stale się coś działo, żebyśmy zajęci byli odganianiem natrętów, jakże chętnych do rozdrapywania naszych sumień. Są wyznaczeni harcownicy i mają zapewnioną pomoc tabunów „pożytecznych idiotów”, którzy natychmiast zaczną rozmazywać g…, którym jesteśmy notorycznie obrzucani.
Tracąc siły na nieudolną (na ogół) obronę, nie zajmujemy się czymś innym, czyli tym, co ważniejsze. Miotamy się więc w wyznaczonych nam wcześniej ramach. Dlaczego na to pozwalamy? Dlaczego sami nie stosujemy tej strategii, tym bardziej, że mamy dostatecznie dużo prawdziwych i doskonale udokumentowanych argumentów?

poniedziałek, 26 listopada 2012

Żydzi chwalą Merkel za obronę ich interesów


Kanclerz Angela Merkel jako pierwszy niemiecki przywódca, wzięła udział w posiedzeniu niemieckiej Centralnej Rady Żydów. Organizacja pochwaliła niemiecką kanclerz za „obronę żydowskich interesów”.
Rada Główna Centralnej Rady Żydów nie ukrywała, że wizyta kanclerz Angeli Merkel na posiedzeniu organu, jest bardzo ważnym wydarzeniem, dlatego szefowa niemieckiego rządu, otrzymała w prezencie srebrną Menorę Chanukową. Później, podczas spotkania Merkel z Radą, usłyszała ona wiele ciepłych słów na swój temat. Żydzi podkreślili, iż chadecka kanclerz zawsze broni ich interesów „nawet gdy jest to politycznie trudne”. Chodziło przede wszystkim o sprzeciw Merkel wobec ustawy zakazującej religijnej praktyki obrzezania. Szef żydowskiej organizacji Dieter Graumann stwierdził, że „zaangażowanie Merkel płynie prosto z serca”.
Niemiecka kanclerz zapowiedziała, że będzie walczyła z „antysemityzmem” który staje się ponoć poważnym problemem Niemiec, a także odniosła się do ataku Izraela na Strefę Gazy uznając, że „Izrael ma prawo do obrony”. Merkel nie wspomniała o dzieciach i kobietach, które zginęły przez izraelskie rakiety.

Źródło: Die Welt

MM

Za: http://narodowcy.net/

Światowy Kongres Żydów żąda ukarania Lazio Rzym

Światowy Kongres Żydów ząda ukarania Lazio Rzym, za rzekome antysemickie przyśpiewki i transparenty, które pojawiły się podczas meczu tego klubu z Tottenhamem Londyn, w rozgrywkach Ligi Europejskiej.
W trakcie meczu Lazio z Tottenhamem, pojawiały się przede wszystkim palestyńskie flagi i transparenty związane z konfliktem w Strefie Gazy. Zdaniem wpływowego Światowego Kongresu Żydów (World Jewish Congress), włoscy kibice popisywali się antysemityzmem, który należy ukrócić. Szef WJC Ronald Lauder zasugerował, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wykluczenie Lazio z rozgrywek Ligi Europejskiej, bo kary finansowe nie okazują się skuteczną metodą”.

Źródło: La Gazzetta dello Sport

MM

Za: http://narodowcy.net/

Karykatura premiera Izraela to antysemityzm?

Jeden z najbardziej wpływowych Żydów w Stanach Zjednoczonych, rabin Marvin Hier, oskarżył amerykański „Huffington Post” o antysemityzm, ponieważ gazeta zamieściła karykaturę izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu.
Marvin Hier został dwukrotnie uznany przez tygodnik „Newsweek”, za najbardziej wpływowego rabina w Stanach Zjednoczonych w latach 2007 i 2008. Założyciel i dziekan Centrum Szymona Wiesenthala stwierdził, że gazeta „Huffington Post” dopuściła się antysemityzmu, publikując karykaturę premiera Benjamina Netanjahu, autorstwa brazylijskiego rysownika Carlosa Latuffa, odnoszącego się do aktualnej sytuacji w Strefie Gazy. Na karykaturze widać Netanjahu, wyciskającego palestyńskie dziecko z kartek wyborczych z przezwiskiem lidera Likudu, które wpadają do urny wyborczej.
Zdaniem rabina, kreskówki antysemickie mogą być rozpoznane przez czytelników, zaś insynuowanie korzyści wyborczych z konfliktu jest gorsze niż „karykatury porównujące Żydów do nazistów”. Według Hiera, premier Izraela nie morduje palestyńskich dzieci, lecz chroni swoich obywateli przed atakami Hamasu. Rabin skrytykował brazylijskiego rysownika, zarzucając mu ciągłe przedstawianie Żydów jako nazistów. Gdybym był irańskim ajatollahem, chciałbym mieć na swoich usługach takiego rysownika jak Latuff – stwierdził wpływowy Żyd.
Hier nie omieszkał udzielić złotej rady wydawcom „Huffington Post”, mówiąc, iż nie powinni oni publikować żadnych rysunków Brazylijczyka. Rabin skonstatował swoją wypowiedź stwierdzeniem, że najprawdopodobniej będzie musiał zadzwonić do Adrianny Huffington, będącej właścicielem gazety. Tygodnik „Newsweek” napisał niegdyś, że Hier może w każdej chwili zadzwonić do każdego światowego lidera, dziennikarza i twórcy z Hollywood.

Źródło: Algemeiner.com

MM

Za: http://narodowcy.net/

środa, 21 listopada 2012

Dla mediów centroprawicy również jesteśmy antysemitami!

Dawid Wildstein wpisuje się w antypolską propagandę współodpowiedzialności Polaków za mordowanie Żydów.
Właśnie przeczytałem wpis młodego Wildsteina i jaki obraz się z niego wyłania? Tak Polacy musicie się pogodzić z tym, że byliście zezwierzęconymi mordercami tysięcy (sic!) Żydów. Dla środowisk PiS również jesteśmy współodpowiedzialni za Holocaust. Teraz trzeba odpokutować i zapłacić Izraelowi te 60+ mld $.
Tekst oczywiście pochodzi z niezalezna.pl
„W tym komentarzu nie będzie nic o jakości artystycznej filmu „Pokłosie”. Będzie o tym, jakie upiory ten film budzi. Od początku. Zdarzały się mordy, w których niewinnymi ofiarami (nie funkcjonariuszami czerwonego totalitaryzmu!) byli Żydzi. A sprawcami – ich polscy sąsiedzi. Mordowano po to, żeby okraść. Czasem z nienawiści, którą noszono w sobie już przed wojną.

Częściej – ze zezwierzęcenia, skutku wojny, którą wywołali Niemcy. Nie były to małe liczby. Ani incydenty. To były setki, tysiące ofiar. Musimy o tym mówić. Krzyczeć. Ukrywając to – nie będziemy niczym różnili się od bandy Michnika, która w imię swoich interesów kłamie i manipuluje.Lech Kaczyński to rozumiał.Tylko prawda jest ciekawa.

W poszukiwaniu sprawiedliwego Żyda

Żydzi odznaczyli tytułem „Sprawiedliwy wśród narodów świata” ponad 20 tysięcy osób, które bez względu na grożące im niebezpieczeństwo ratowali Żydów podczas holokaustu.
Z pośród wszystkich narodów świata najwięcej wyróżnionych jest Polaków (6339) pomimo, że tylko na ziemiach polskich za ukrywanie Żyda groziła kara śmierci.
Nigdy nie słyszałem o sprawiedliwych Żydach ratujących Polaków przed stalinowcami, jednak będąc dalekim od uprzedzeń postanowiłem ich znaleźć. Nie zależy mi na 20 tysiącach, tysiącu, czy setce, tak naprawdę postanowiłem odnaleźć chodź jednego jedynego Żyda sprawiedliwego wśród narodów świata, który uratował przynajmniej jednego Polaka przed działaniem NKWD, GRU, UB, Informacji Wojskowej czy KGB. 

Hucpa ABW

Propagandowy spektakl ABW. Agencja aresztowała Brunona K., chemika, który miał jakoby planować zamach na prezydenta, premiera, członków rządu i Sejm. Alarmu antyterrorystycznego nikt jednak nie ogłasza.
Najpierw w głównych programach informacyjnych pojawiły się informacje o udaremnionym zamachu na "najwyższe organy konstytucyjne w państwie". Zanim odbyła się konferencja prasowa Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie i ABW, okazało się, że już wieczorem w poniedziałek wiadomo było, że coś jest na rzeczy.
Embargowana informacja Agencji zostaje ujawniona przez media. Tematem numer 1 przestają być kłopoty w koalicji rządowej oraz dymisja wicepremiera Waldemara Pawlaka.
Potem odbywa się konferencja prasowa, podczas której cała Polska dowiaduje się o planach zamachowca, czterech tonach materiałów wybuchowych, arsenale broni, który zgromadził, planując wysadzenie w powietrze Sejmu.

niedziela, 11 listopada 2012

Bartosz Bekier: Działalność Mossadu i CIA w początkach III RP

Pierwsza połowa lat ’90 XX wieku upłynęła w Polsce nie tylko pod znakiem transformacji ustrojowej utożsamianej z demokratyzacją, oraz gospodarczej, w myśl założeń Planu Balcerowicza i tzw. terapii szokowej, ale była także okresem wzmożonej aktywności służb specjalnych obcych państw na terytorium Polski. O ile PRL powszechnie kojarzona jest z aktywnością obcego (sowieckiego) wywiadu, tak nie każdy już pamięta, że swoiste apogeum działalności komórek wywiadu zagranicznego w Polsce przypadło na „wolną i demokratyczną” Rzeczpospolitą post-okrągłostołową. Reorientacja polskiego stanowiska geopolitycznego, związana z polityką pierwszego „solidarnościowego” rządu Tadeusza Mazowieckiego, przyczyniła się do wyraźnej nadreprezentacji służb o znamiennej proweniencji: amerykańskiej CIA i izraelskiego Mossadu.
W 1967 roku w związku z wybuchem wojny arabsko-izraelskiej Państwo Polskie, w ślad za CSRS, ZSRR i podobnie jak inne państwa socjalistyczne (z wyjątkiem Rumunii), zerwało stosunki dyplomatyczne z Izraelem1. Reaktywowanie kontaktów na najniższym szczeblu oficjalnym nastąpiło dopiero 4 maja 1987 roku, wraz z otwarciem Sekcji Interesów Izraela w dawnym budynku izraelskiej ambasady przy ul. Krzywickiego w Warszawie. Były to jednak stosunki nacechowane dużym stopniem nieufności, o czym świadczyć może wykrycie mikrofonów zainstalowanych przez Departament Techniki MSW, które odnalezione zostały dzięki „specjalistycznemu” personelowi nowej placówki.

Żądają od Izraela przeprosin za słowa o Holokauście

Minister spraw zagranicznych Portugalii Paulo Portas zażądał przeprosin od ambasadora Izraela Ehuda Gola za oskarżenie tego iberyjskiego kraju o współudział w Holokauście. Dyplomata został w trybie pilnym wezwany do siedziby resortu w Lizbonie.
Jak ujawnił rzecznik MSZ, Paulo Portas zażądał od ambasadora Izraela w Lizbonie wyjaśnień oraz przeprosin za obarczanie narodu portugalskiego winą za współudział w eksterminacji ludności żydowskiej podczas II wojny światowej.
- Tego typu żądania wystosowane do ambasadorów są niezwykle rzadkie. Zdarzenie dowodzi, jak bardzo przedstawiciele portugalskiego rządu zostali dotknięci krzywdzącymi słowami izraelskiego dyplomaty i jak bardzo są z nich niezadowoleni - wyjaśnił rzecznik MSZ w Lizbonie.
Przedstawiciel resortu spraw zagranicznych przyznał, że pomimo "dyplomatycznego zgrzytu stosunki między oboma krajami są doskonałe".
Podczas konferencji naukowej 30 października w lizbońskiej Fundacji Gulbenkiana pt. "Portugalia a Holokaust; uczyć się z przeszłości, nauczać na przyszłość" Ehud Gol stwierdził, że Żydzi nie zapomną ciemnej strony polityki tego iberyjskiego kraju podczas II wojny światowej.
- Portugalia musi się rozliczyć z własną przeszłością, gdyż prowadzona przez nią polityka w czasie wojny jest niczym plama na ubraniu. Portugalczycy wyraźnie wspierali działania Adolfa Hitlera. Nawet po śmierci niemieckiego dyktatora flagi na budynkach państwowych zostały opuszczone do połowy masztu. Żaden inny kraj na świecie tego nie uczynił - powiedział ambasador Izraela.
Słowa dyplomaty spotkały się z krytyką obecnych na konferencji historyków, którzy przypomnieli, że Portugalczycy nie mogli samodzielnie decydować o polityce zagranicznej swego kraju, gdyż sami żyli w dyktaturze.
Gol oskarżył też współczesnych Portugalczyków o ignorowanie własnych bohaterów, którzy ratowali życie ludności żydowskiej podczas II wojny światowej. - Przykładem może być rodzinny dom Aristidesa Sousy Mendesa, konsula Portugalii w Bordeaux, który dzięki wystawieniu fałszywych paszportów ocalił przed zagładą 30 tys. istnień. Obiekt ten znajduje się dziś w głębokiej ruinie - odnotował ambasador Izraela.
Choć Portugalia podczas II wojny światowej była państwem neutralnym, lecz gabinet Antonio Salazara sympatyzował z hitlerowskimi Niemcami, którym sprzedawano surowce, m.in. wolfram. Mimo tego faszystowskie władze w Lizbonie przyzwalały na przemyt uciekinierów z Europy przez Portugalię do Ameryki Północnej i Południowej.
Szacuje się, że tylko między 1940 a 1941 r. przez ten iberyjski kraj przewinęło się 40 tys. osób żydowskiego pochodzenia. W 1943 r. portugalski dyktator przystał na współpracę z aliantami, którym udostępnił bazy wojskowe na Azorach.

(KK)

Za:  http://wiadomosci.onet.pl/swiat/portugalia-msz-zada-od-izraela-przeprosin-za-slowa,1,5299512,wiadomosc.html

poniedziałek, 5 listopada 2012

Bronisław Geremek zginął zabawiając się podczas jazdy z prostytutką



Takie oto rewelacje zaczęły krążyć po warszawskich salonach politycznych i dziennikarskim światku. Szybko skojarzono fascynację profesora najstarszym zawodem świata, napisaniem książki o francuskich prostytutkach, z jego upodobaniem do ,,świntuszenia''. Jako jedyna gazeta postanowiliśmy sprawie przyjrzeć się bliżej i okazuje się, że profesor Geremek najprawdopodobniej zginął podczas seksualnych igraszek w czasie jazdy, ale nie z przydrożną tirówką jak rozpowiadali dowcipnisie, tylko ze swoją asystentką! Tą wersję powtarzają osoby, które z racji swoich obowiązków, znalazły się na miejscu wypadku. Denat miał rozpięte spodnie, a fotel był mocno odchylony do tyłu. Głowa pasażerki spoczywała na jego kolanach, co w efekcie uderzenia pozwoliło jej przeżyć. Takie są wypowiedzi osób, które znalazły się na miejscu wypadku. Ich stwierdzeń o tym, co się działo na minuty przed wypadkiem nie będziemy tu przytaczać. Bowiem najdelikatniejsze z nich to, że ,,profesor zderzył się czołowo podczas wytrysku''. Męskie chucie biorą często górę nad rozsądkiem, ale w tym wypadku czy tylko męskie? Zdumiewa co innego, a mianowicie fakt, że wypadek profesora był przez wiele tygodni nagłaśniany we wszystkich mediach. Znane są nazwiska jego uczestników, oprócz jednego -- pasażereki, z którą podróżował, a kiedy zaczęły pojawiać się na portalach internetowych różne domysły, kim też ta tajemnicza pasażerka mogłaby być, to zamieniono ją na asystentkę profesora. No, to było już bardziej logiczne. Polityk o takiej pozycji, europoseł, miał przecież biura i pracowników. Naturalną konsekwencją jest tego przecież zatrudnienie asystentek. Tyle, że o tej asystentce i jej personaliach nadal cisza.

Za: http://www.youtube.com/user/gazda15051986?feature=watch

Geremek: ,,Wypierdolimy Polaków i sami będziemy rządzić.''

                                                  RELACJA NAOCZNEGO ŚWIADKA


Nazywam się Zbigniew Flis pochodzę z Jastrzębia Zdrój, jestem posiadaczem Świadectwa Internowania Nr 1 w Polsce, organizatorem strajku na kopalni „Borynia”, byłem aresztowany wielokrotnie, bity i torturowany w latach 80-tych.
Jestem też posiadaczem immunitetu o nietykalności imiennego wystawionego w Ministerstwie Górnictwa na drugi dzień po podpisaniu Porozumienia Jastrzębskiego z rządem, posiadaczem Świadectwa Poszkodowanego od 2006 roku. Pragnę podzielić się wspomnieniami ze spotkania jakie miało miejsce w prywatnej willi pod Warszawą w listopadzie 1980 roku. W tym czasie nie chciałem się zgodzić na wpływ KOR-u w MKZ w Jastrzębiu, miałem takie samo zdanie o ich przydatności jak Jarek Sienkiewicz.
Popierali wejście KOR-u do Jastrzębia, jedynak Palka i Kałduński, planowali już wtedy przejąć władzę od Jarka Sienkiewicza, później udało im się to przy pomocy magnetofonu i poskładanych, wyjętych z kontekstu zdań. Ministerstwo Górnictwa wraz z Dyr. Zjednoczenia dało Fiata do dyspozycji dla mnie i Jarka Sienkiewicza na umówione spotkanie. Droga w miłym towarzystwie była przyjemna. Zatrzymaliśmy się pod umówionym adresem, kuta metalowa brama, murowany płot ponad 2 metrowy, duży pies, biała okazała willa w przyjemnej i nie biednej miejscowości podwarszawskiej. Pierwszego zobaczyłem Geremka i Giedoroycia już dobrze podpitych, w środku był Michnik, Kuroń /jego poznałem wcześniej/ razem około 11 osób, w tym reprezentanci KOR-u i doradcy Wałęsy z Gdańska.

niedziela, 4 listopada 2012

Watażkowie z Gwardii Ludowej mordowali Żydów

Gronczewski, Kowalski i Korczyński mordowali żołnierzy AK, BCh i NSZ, chłopów oraz Żydów - informuje "Rzeczpospolita"

Watażka (z ukraińskiego) oznacza dowódcę watahy, czyli zbrojnej grupy ludzi o charakterze rozbójniczym. Do tego grona z pewnością można zaliczyć bojówki komunizującej Polskiej Partii Robotniczej – Gwardię Ludową.
Edward Gronczewski, Bolesław Kowalski i Grzegorz Korczyński należeli do elity GL, a po 1944 r. UB. Aktywnie zwalczali podziemie niepodległościowe. Organizowali tzw. grupy pozorowane złożone z dawnych członków ich własnych oddziałów, których celem było mordowanie żołnierzy podziemia. Głównym terenem ich działania była Lubelszczyzna. Z dostępnych materiałów przechowywanych w archiwum IPN wiemy, że działalność tych grup doprowadziła do zniszczenia przynajmniej kilku oddziałów podziemia oraz aresztowania kilkuset osób.
Oprócz tego „pozoranci” mieli za zadanie psuć opinię oddziałom podziemia, dlatego rabunki, podpalenia czy nawet gwałty znaczyły drogi ich przemarszów. Po zaprzestaniu niejawnych działań dowodzili Grupami Operacyjnymi, likwidując (także w skrytobójczych morderstwach) opozycję na terenie całego kraju. Dopiero w chwili, gdy militarna działalność podziemia praktycznie wygasła, stali się niepotrzebni, co więcej, stali się niewygodni, bo za dużo wiedzieli. Wówczas „wykorzystano” ich okupacyjną przeszłość: ich zaangażowanie w walki frakcyjne w GL, liczne morderstwa (zwłaszcza Żydów) i rabunki oraz obecne poparcie dla Gomułki. Postanowiono ich wyeliminować – na początku lat 50. zostali osądzeni i skazani.

Dopiero powrót Gomułki sprawił, że wypuszczono ich z więzienia, a także przywrócono do służby. Ponownie wszyscy trzej sprawowali funkcje kierownicze w MON. Ich poświęcenie dla „władzy ludowej” zostało odpowiednio docenione. Dostawali wysokie wynagrodzenie, luksusowe mieszkania. A po śmierci wszyscy spoczęli w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, gdzie spoczywają po dziś dzień.
Edward Gronczewski „Przepiórka” urodził się w 1923 r. w Sierpcu, gdzie mieszkał i ukończył szkołę powszechną. W 1940 r. został osadzony w niemieckim obozie pracy, skąd zbiegł. Wiosną 1942 r. trafił na Lubelszczyznę. Tutaj nawiązał kontakty z powstającą PPR i jej „zbrojnym ramieniem” – GL. Przyjął pseudonim Przepiórka. Po kilku miesiącach trafił do oddziału GL „Grzegorza”, czyli Grzegorza Korczyńskiego, w Polsce Ludowej wiceministra bezpieczeństwa publicznego i obrony narodowej.

Hollande zapewni bezpieczeństwo Żydom

Socjalistyczny prezydent Francji François Hollande zapewnił wczoraj, że bezpieczeństwo Żydów we Francji jest sprawą narodową. Zapewnienia te padły podczas jego spotkania z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
Francuscy Żydzi powinni wiedzieć, że Republika czyni wszystko, by ich chronić. Zagwarantowanie im bezpieczeństwa to sprawa narodowa. Nie chodzi o samych Żydów, ale o Francuzów wszystkich razem (…) Chcę przypomnieć tu determinację Republiki Francuskiej, by zwalczać antysemityzm. Będą zwalczane wszelkie jego przejawy, tak w czynach jak i słowach. Będzie ścigany wszędzie – mówił Hollande podczas wizyty w żydowskiej szkole w Tuluzie, gdzie w marcu muzułmański zamachowiec Mohammed Merah zastrzelił rabina i trójkę dzieci.
Słowa Hollande’a z zadowoleniem przyjął izraelski premier, który z uznaniem mówił o zwalczaniu antysemityzmu przez swojego lewicowego przyjaciela z Francji. Mord w Tuluzie nie był jedynie mordem na Żydach, ale również na żołnierzach francuskich, muzułmanach i chrześcijanach, bez żadnego rozróżnienia. Barbarzyńska nienawiść nie zagraża wyłącznie Żydom, ale całej cywilizacji – stwierdził Netanjahu.

MM

Za: http://narodowcy.net/

Izrael największym zagrożeniem dla Bliskiego Wschodu

Według przeprowadzonego na szeroką skalę badania opinii, w którym w sierpniu wzięli udział respondenci z aż szesnastu krajów, największym zagrożeniem dla Bliskiego Wschodu jest niezawodny w rozpętywaniu konfliktów tandem Izrael-USA. Dwa najagresywniejsze współczesne reżimy otrzymały w badaniu razem aż 67% głosów (Izrael 46%, USA 21%).
Jak pisze turecki dziennik Hurriyet, badanie przeprowadziła Turecka Fundacja Studiów Ekonomicznych i Społecznych (TESEV), a pytanie o największe zagrożenie dla Bliskiego Wschodu było tylko jednym z zadawanych pytań. Całość wyników została opublikowana w czwartek pod tytułem "Obraz Turcji na Środkowym Wschodzie". Innym interesującym wynikiem badania był spadek odsetka respondentów pozytywnie odbierających Turcję z 78% w 2011 do 69% w 2012, co prawdopodobnie ma związek z zaangażowaniem Turcji w trwający demontaż assadowskiej władzy w Syrii oraz arsenał środków jakie są do tego celu wykorzystywane.
Prezes TESEV, komentując i odkrywając wyniki badania, zaznaczył również, że uczestnicy badania "widzą w Arabii Saudyjskiej największą siłę gospodarczą, zaś w Iranie największą siłę militarną" regionu. Co się zaś tyczy udziału Turcji w Islamskim Przebudzeniu (także: Islamskiej Wiośnie, Arabskiej Wiośnie), postrzeganie Turcji jako istotnego czynnika w tym procesie również znacząco spadło, z 56% w 2011 do 42% w 2012.
Tymczasem w Teheranie, stolicy Iranu będącego na celowniku obu wspomnianych syjonistycznych reżimów, kilka tysięcy osób demonstrowało w 33 rocznicę ataku irańskich studentów na amerykańską ambasadę. Pod byłym budynkiem ambasady, zwanym "szpiegowskim gniazdem", wznoszono antyamerykańskie i antyizraelskie hasła. Szturm zwolenników ajatollaha Chomeiniego, który miał miejsce w listopadzie 1979, zakończył się wzięciem 52 zakładników-pracowników ambasady i uwięzieniem ich na 444 dni. Impas został przerwany, a zakładnicy uwolnieni w styczniu 1981 roku, jednak stosunki dyplomatyczne pomiędzy Iranem i USA zostały zerwane i nie wznowiono ich po dzień dzisiejszy, a w kontekście zaangażowania USA w izraelskie plany unicestwienia Iranu, stosunki te prawdopodobnie jeszcze przez dlugie lata nie zostaną wznowione.
na podstawie: polish.rvr.ru, presstv.ir

Izraelska mafia od kradzieży organów przybywa na Haiti

Za: http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2012/11/04/izraelska-mafia-od-kradziezy-organow-przybywa-na-haiti/

Krótki film z “pomocy” żydowskiej na Haiti po trzęsieniu ziemi sprzed prawie trzech lat.

środa, 31 października 2012

Wykład Leszka Żebrowskiego o polskich pseudoelitach III RP.

W miejsce elity prawdziwej narzucono nam elitę fałszywą. Kulturę wyparła antykultura -- stwierdził Żebrowski. Mówiąc o pseudoelitach, bardzo często napotykamy się zdaniem prelegenta z kategorią ludzi „ o których przeszłość nie wolno pytać". Przykładem takich osób są według Żebrowskiego ludzie tacy jak Leszek Kołakowski, Jacek Kuroń, Karol Modzelewski czy Ryszard Kapuściński. W referacie Leszek Żebrowski ukazał, że te osoby „indoktrynowały trucizną komunistyczną kolejne pokolenia, słowem ale i pałką czy gdy trzeba było z bronią w ręku".

Czytaj więcej: http://www.pch24.pl/falszywe-elity-buduja-antykulture,6596,i.html#ixzz29RmLjIUS

sobota, 27 października 2012

Papież Jan Paweł II a judaizm


Za: http://marucha.wordpress.com/2012/10/26/papiez-jan-pawel-ii-a-judaizm/

Najbardziej jaskrawy przykład radykalnego zerwania modernistów z Tradycją (lub chrześcijaństwem w ogóle). Dalszy komentarz zbyteczny…
Cytaty z książki: Luiza Arabella Wawrzyńska-Furman, Judaizm a ekumenizm w świetle nauczania Jana Pawła II, Toruń 2009.
W jednym ze swych przemówień Jan Paweł II powiedział, że „kto spotyka Chrystusa, ten spotyka judaizm” (Przemówienie do przedstawicieli wspólnoty żydowskiej, I podróż apostolska do RFN, Moguncja 17.11.1980).
Zdanie to niewątpliwie wypływało z soborowego nauczania zawartego w deklaracji Nostra aetate; jednocześnie wyrażało stosunek papieża do Żydów i judaizmu i wpłynęło na kształtowanie katolickiej teologii judaizmu. Jan Paweł II był papieżem, który uczynił najwięcej, by drogi chrześcijan i Żydów ponownie mogły się zejść. Czerpiąc z soborowego nauczania oraz własnego doświadczenia, szukał tego, co łączy, a nie dzieli; co jednoczy, a nie skłóca.

Podczas swego pontyfikatu podjął właściwie wszystkie istotne dla chrześcijaństwa i judaizmu teologiczne zagadnienia, odniósł się do historii, potępił prześladowania Żydów, antysemityzm wielokrotnie nazywał grzechem, uczył, jak powinien wyglądać dialog braci zjednoczonych w jednej wierze w Boga i w jednym Przymierzu, czytających to samo Słowo Boga, wypełniających zobowiązania wynikające z Bożego wybrania. Nie lękał się tematów trudnych, mówił wszystko, cokolwiek mu serce i rozum podpowiadały. Nie zatrzymywał się jedynie na słowie; swym postępowaniem, gestami pokazującymi jego wielką cześć i miłość do Ludu Pierwszego Wybrania potwierdzał szczerość swych intencji i wiarę w to, co głosił. Przepraszał, gdy widział winę chrześcijan, szukał rozwiązań dla od wieków niedotykanych zagadnień, zachęcał do rozmów, poznawania siebie nawzajem, wspólnych działań na rzecz pokoju, sprawiedliwości społecznej i wzajemnego szacunku. Apelował, by refleksja nad przeszłością owocowała w budowaniu nowych relacji w przyszłości. Gdziekolwiek przyjeżdżał, zawsze spotykał się z lokalną wspólnotą żydowską, zapraszał Żydów do siebie, słuchając uważnie tego, co mają do powiedzenia. Nie były to gesty kurtuazyjne, Jan Paweł II pozwalał, by kształtowały jego myślenie, wciąż ucząc się czegoś nowego.

Irańska tajna broń – dr Robert Faurisson

Za:  https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2012/10/25/iranska-tajna-bron-dr-robert-faurisson/

Lekko wyedytowana wersja tego artykułu ze zdjęciami, cytatami i dodatkowym komentarzem Lashy Darkmoon
To znacznie bardziej śmiercionośna broń, niż jakakolwiek z arsenału izraelskiego – i jest ona zdolna zniszczyć izrael. Jaka to broń? Aby się dowiedzieć, przeczytaj artykuł.
“Skoro każdy, kto twierdzi, że jest ocalałym z holocaustu, nim naprawdę jest, to kogo zabił Hitler?” – matka Normana Finkelsteina, zacytowana w jego książce: „The Holocaust Industry: Reflections on the Exploitation of Jewish Suffering”.
Kryzys energetyczny powoduje wielkie obawy. Jednak Iran, jaki posiada wielkie zasoby ropy i gazu, chciałby je lepiej wykorzystać, z naszą pomocą, i sprzedawać nam produkty, zastosować procedurę, jaka doprowadzi do rynkowego ustabilizowania cen światowej benzyny, diesela, oleju opałowego i gazu. Wiele państw przygląda się tej inicjatywie z perspektywy wielkiego potencjalnego zysku i chętnie byłaby gotowa odpowiedzieć korzystnie na irańskie propozycje biznesowe. Lecz USA zadekretowały bojkot Iranu, czego aż do dziś światowy policjant nadal się trzyma.
Prezydent Mahmoud Ahmadinejad może sobie do woli składać różne propozycje: i tak nadal jest uważany za przestępcę. Jego wezwanie do współpracy, jakie pozwoliłoby mu w pełni wyposażyć kraj w niezbędne urządzenia wiertnicze, produkcyjne i przetwórcze, została odrzucona. Idzie nawet tak dalece, aby zaproponować krajom używającym euro do płacenia w tej walucie, zamiast dolara, lecz i to nie pomogło. Ludzie odwracają się od niego. Niektórzy się go obawiają. Nawet Papież odmawia z nim spotkania.
W wielu krajach ambasadorowie i personel dyplomatyczny prezydenta Ahmadinejada pozbawiony jest możliwości kontaktu z lokalnymi władzami i zagranicznymi delegacjami; dostał im się status pariasów.
Można sobie zadać pytanie, skąd się wzięło tak radykalne postępowanie wobec Irańczyków i dlaczego społeczność międzynarodowa działa w tak oczywisty sposób przeciwko ich narodowym interesom.
Do tej pory przedstawiono 3 powody wyjaśniające tę politykę bojkotu i otwartej wrogości wobec Iranu:

1) irański prezydent stara się uzbroić swój kraj w broń atomową,
2) zdaje się, że chce wykończyć żydów w izraelu,
3) uważa, że wymordowanie europejskich żydów podczas II WŚ jest mitem.

Film dokumentalny pt. - ''Tajna broń Izraela''

Kiedy Mordechaj Wanunu, pochodzący z Maroka izraelski naukowiec zatrudniony w Dimonie na pustyni Negew ujawnił, że Izrael posiada broń jądrową, w świecie zawrzało. Dotąd istniały takie domysły, ale pewności nie było. Oficjalnie w tym miejscu była fabryka tekstyliów, a naprawdę wytwarzano tam pluton do produkcji bomby. Film przedstawia zarówno kulisy ujawnienia tej pilnie strzeżonej tajemnicy Izraela, jak i sytuację polityczną na Bliskim Wschodzie i w USA. Mordechaj Wannunu za swój czyn został skazany na 18 lat więzienia. Karę odbył w więzieniu Aszkelon. Po opuszczeniu więzienia oświadczył, iż nie żałuje swego postępku, bo świat musi wiedzieć o czyhających na ludzkość zagrożeniach. 







Za:  http://www.youtube.com/user/gazda15051986?feature=mhee

Bliski Wschód: Sygnał BBC zagłuszany

BBC poinformowało, że ktoś zakłóca jego sygnał na Bliskim Wschodzie i w Europie, informuje Reuters na swojej stronie internetowej. Dotyczy to także innych nadawców, twierdzą Brytyjczycy.
- BBC, wraz z innymi nadawcami, boryka się z rozmyślnym, sporadycznym zakłócaniem sygnału nadawanego w Europie i na Bliskim Wschodzie – pożalił się brytyjski publiczny nadawca.
Spółka przypomniała, że rozmyślne zakłócanie sygnału jest naruszeniem regulacji międzynarodowych dotyczących wykorzystania satelitów. BBC potępiło praktyki zmierzające do uniemożliwienia dostępu do informacji.
Nieznani sprawcy zakłócali sygnał BBC World News, kanałów telewizyjnych BBC nadawanych po arabsku oraz  programów radiowych BBC nadawanych po angielsku i arabsku.

Za: Puls Biznesu

Komentarz Redakcji: Szkoda, że zachodniackie szczekaczki nie są tak skore do przypominania o wadze regulacji międzynarodowych gdy zdejmowana z anten, zagłuszana i szykanowana w całej Europie Zachodniej jest irańska, anglojęzyczna stacja PressTV. Redakcja Xportal.pl pozdrawia walczących o wolność przekazu medialnego od kłamstw, to jest zagłuszających sygnał BBC w Europie i na Bliskim Wschodzie.

Izraelczycy chcą wprowadzenia apartheidu

Izraelski dziennik „Haaretz” opublikował badania opinii publicznej, z których wynika, że 47% Żydów chciałoby, aby na terenie Izraela wprowadzono apartheid, mający uderzyć w arabską społeczność Izraela.

33% respondentów chce, żeby arabscy obywatele Izraela zostali pozbawieni głosu, zaś 47% badanych chce pozbawić ich praw obywatelskich i umieścić w strefach kontrolowanych, odizolowanych od Żydów. Ponad 59% badanych chciałoby, żeby Żydzi mieli pierwszeństwo na rynku pracy, a połowa chce lepszego traktowania Żydów od Arabów w miejscach pracy. Nieco ponad 42% respondentów uważa, że dzieci arabskie i żydowskie powinny uczyć się w oddzielnych klasach. 70% badanych Żydów stwierdziło, że Palestyna powinna być odizolowana od Izraela, a 75% popiera istnienie oddzielnych dróg publicznych dla Żydów i Arabów.

Źródło: The Independent

MM

Za: http://narodowcy.net/

niedziela, 21 października 2012

Kampania wyborcza wstrzymuje agresję

Za:  http://polonuska.wordpress.com/

Izrael już dawno uderzyłby na Iran, gdyby nie wstrzemięźliwa postawa Stanów Zjednoczonych, których ubiegający się o reelekcję prezydent Barack Obama chwilowo wstrzymuje się z decyzją o daniu Izraelowi zielonego światła na przeprowadzenie operacji. Wywołuje to oburzenie izrelskiego premiera Benjamina Netanyahu. Oświadczył on w jednym z wywiadów, iż „to nie on zostanie utopiony w amerykańskich wyborach”. Próbował też wraz z partią Likud wpływać na rozkład sił i przebieg kampanii w USA, jednakże bezskutecznie, gdyż faworyzowany przez niego stary przyjaciel Mitt Romney nadal cieszy się mniejszym poparciem żydowskiej ludności Ameryki niż Obama (70 do 25) – tak przynajmniej wynika z badań, jakie przeprowadził Instytut Gallupa. Przez ostatnie trzy lata powtarzano w prasie zapierające dech historie, że Obama traci poparcie Żydów, głównie przez napięcia, jakie istnieją między nim a premierem Netanyahu – nic z tych rzeczy. Obama, owszem, tracił poparcie Żydów jednakże tylko w chwilach, kiedy tracił poparcie całego swojego elektoratu, którego część stanowiła ludność żydowska. Należy przy tym zauważyć, że zamieszkujący Stany Zjednoczone Żydzi nie postrzegają kwestii relacji Izraela i USA jako kluczowej, stąd wpływanie przy pomocy tej sprawy na kampanię wyborczą musi być z góry skazane na niepowodzenie.
Eksperci przewidują, że Tel Awiw będzie chciał uderzyć na Iran przed 6 listopada, obawiając się, że w przypadku reelekcji Obamy, prezydent USA będzie się czuł mniej zobowiązany do zaangażowania wojsk amerykańskich po stronie Izraela. Może też próbować wymusić na Izraelu ustępstwa w kwestiach Palestyny, co jednak wydaje się mało prawdopodobne, podobnie zresztą jak i wspomniany termin agresji.
Obama zwleka z wydaniem zgody na udzielenie wsparcia Izraelowi, gdyż zatrudnieni przez niego doradcy nie do końca są w stanie przewidzieć konsekwencji takiego kroku, co wydaje się szczególnie ważne w kontekście kampanii wyborczej – z przeprowadzonej symulacji komputerowej wynika, że USA, włączając się do wojny po stronie Izraela, poniosłyby znaczne straty w ludziach, co z pewnością nie przysporzyłoby Obamie zwolenników. Zaryzykowałabym zatem stwierdzenie, że w momencie reelekcji Obamy, kiedy już będzie sprawował swój urząd drugą kadencję, nie będzie widział absolutnie żadnych przeciwwskazań do agresji na Iran, przy czym prace tego kraju nad programem nuklearnym będą stanowiły jedynie pretekst do ataku. Stanie się tak, gdyż w Stanach Zjednoczonych istnieje zbyt silne lobby, które chce zarobić. Powtórzy się zatem sytuacja z czasów wojny w Iraku, który to kraj zniszczono i odbudowano, zarabiając na tym gigantyczne pieniądze – w „Naszej Polsce” pisaliśmy o tym wielokrotnie. Poza tym pozostaje jeszcze kwestia sparaliżowania irańskiej pomocy dla Hamasu czy Hezbollahu, co też nie jest bez znaczenia.
Tymczasem Stany Zjednoczone nieoficjalnie już są w stanie wojny z Iranem, o czym świadczą przeprowadzane ataki cybernetyczne oraz dokonywane przez siły specjalne zamachy na irańskich naukowców.

Anna Wiejak
Artykuł ukazał się w najnowszym numerze tygodnika “Nasza Polska” Nr 39 (882) z 25 września 2012 r.
http://naszapolska.pl/index.php/component/content/article/52-na-gorco/3339-kampania-wyborcza-wstrzymuje-agresj

sobota, 20 października 2012

Holokaust Polaków, rozmowa z prof. Richardem Lukasem


O antypolonizmie żydowskich historyków w USA z prof. Richardem Lukasem rozmawia Piotr Zychowicz. 

Piotr Zychowicz.: Tytuł pańskiej książki musiał w Ameryce wzbudzić spore kontrowersje.
Richard Lukas.: O tak, w życiu nie spodziewałbym się, że po jej opublikowaniu rozpęta się taka burza! Pisano o mnie rzeczy wręcz niebywałe. Przekręcano moje intencje i atakowano mnie poniżej pasa. Dostawałem telefony i listy z pogróżkami oraz obelgami. Od momentu wydania „Zapomnianego Holokaustu” w Ameryce przestałem otrzymywać zaproszenia na konferencje naukowe i wykłady. Pamiętam, że moja żona powiedziała wówczas: „Boże, w coś ty się wpakował?!”.
P.Z.: No właśnie, w co pan się wpakował?
R.L.: Amerykańscy historycy dzielą się na dwie grupy. Historyków II wojny światowej i historyków Holokaustu. Pierwsi są bardzo obiektywni i profesjonalni. Ich reakcja na moją książkę była bardzo spokojna i rzeczowa. Zebrałem od nich bardzo pochlebne opinie. Druga grupa – historycy Holokaustu – składa się niemal wyłącznie z badaczy żydowskiego pochodzenia. Oni moją książkę uznali za herezję, a użycie słowa „Holokaust” za skandal.