J.Mazur : Jak Warszawa broniła się przed żydami


Wśród szerokich warstw naszego społeczenstwa
utaiło się przeświadczenie o nader rozległej
tolerancji dawnej Rzeczypospolitej względem
żywiołów napływowych.
Tolerancja ta rzeczywiście miała miejsce o ile
chodziło o żywioły pożyteczne dla kraju, gdy zaś
tylko żywioły te stawały sią szkodliwymi dla interesów
mieszkańców lub państwa—tolerancja ustawała,
a na jej miejsce występował cały szereg zakazów,
krępujących zbytnią swobodę danego a niepożądanego
gościa.


W pierwszym rządze zakazy te dotyczyły żydów,
którzy przyjęci gościnnie w Polsce, wtedy gdy
na całym świecie wypędzano ich zewsząd, niewłaściwym
postępowaniem przeciwstawiali się rdzennej
ludności.

Sam instynkt samoobrony rakazywał zastosowanie
środków zaradczych, mających na celu powstrzymanie
zachłanności żydów, będących zawsze obcymi,
a nawet wrogimi dla społeczeństwa i dążącymi do
zagarnięcia władzy czy to materjalnej, czy to duchowej.
Nie były to Jednak w łagodnej Polsce pogromy
i manje takie, jak w zachodniej Europie,
a następnie w Rosji, były to b/lko zakazy królew
skie i sejmowe, którym żydzi, notabene mistrzowie
w obchodzeniu wszelkich praw, z łatwością
sobie radę dawali.

Zakazami takiemi broniła sią przed nimi
również i Warszawa, lecz nie wiele one zaradzić
były w stanie. Wszelkimi sposobami omijali je żydzi,
Wykręcali się od nich, wciskając się do stolicy,
która im za teren zysków służyła zawsze.
Istnieją ślady, że już w XIII w., w samem
zaraniu istnienia stolicy Polski, dostali się oni i do
niej, starając sie wszelkimi sposobami, nie zawsze
zgodnymi z prawem i etyką, zająć w mieście przodujące
stanowisko.
I na podziw, udało się im o tyle, że jak twierdzi
Sobieszczański, wiele aktów z owych czasów, przechowanych
w archiwum krajowem, pisanych jest
w języku hebrajskim.

Oprócz tego zajęli dla" siebie całą, nieistniejącą
już w pobliżu Dunaju ulicę, nazwaną zydowską,
na której się pięć domów przez nich zamieszkałych
wznosiło, a gdy im się ciasno tam zrobiło,
rozpełzli po całem mieście, mając w różnych dzielnicach
swe domy, ogrody, cmentarze, a nawet synagogę,
zbudowaną w pobliżu kościoła św. Jana.
Dobroduszrii mieszczanie warszawscy, zrazu
obojętnie patrzeli na tą ich gospodarkę, nie odczuwając
jeszcze jej zbyt dotkliwie.
Lecz gdy przybysze ci z coraz większą chciwością
zagarniać w swoje ręcę zaczęli handel
i rzemiosła, znajdujące się dopiero w kolebce, gdy
dotkliwe tem krzywdy rdzennym mieszkańcom
miasta wyrządzać zaczęli, podnieśli oni larum
głośny.
Podążyły do książąt mazowieckich żałosne
skargi na to, że żydzi handel podkopują, że lud
ność niszczą lichwą i wyzyskiem, źe rzemieślnikom
szkodzą partactwem i tandetą.
Powoływali się też mieszczanie na nadane
im przez książąt prawa magdeburskie i domagali
się wyrugowania żydów z Warszawy.

Pierwszy krok w tym kierunku uczynił książę
Bolesław V, który odwdzięczając się miastu za nowy
podatek nadzwyczajny w ilości 120 dukatów,
zabronił obcym kupcom, a więc i żydom, w Warszawie,
po za walnymi jarmarkami, detalicznej
sprzedaży jakichkolwiek towarów.
Ostatni książę mazowiecki Janusz, w r. 1525
v/ydał dekret, zabraniający żydom zamieszkiwania
Warszawy i trudnienia się handlem oraz rzemiosłami.
Lecz żydzi nie wiele widocznie robili sobie
z tego dekretu książęcego, gdyż w dwa lata potem
król Zygmunt 1 Stary, który w tym czasie objął rządy
nad Mazowszem, ponowił dekret, rozciągając gp .
jeszcze i na przedmieścia, przyczem wykonanie tego
rozporządzenia i ostrzeżenie, ażeby przekroczonem
nie było, zlecił wojewodzie mazowieckiemu, burmistrzowi
i rajcom magistratu.

Poradzili sobie z tem jednak żydzi, gdyż jak
mówi autor „Szkiców historycznych z życia żydów
w V/arszawie“ H. Nussbaum:
„Żydzi, opuściwszy miasto, to ważne ognisko
ruchu handlowo-przemysłowego, nie bardzo się odeń
oddalili, porozkładali swój tabor pod samymi murami
miasta, w wyczekiwaniu przyjażniejszej chwili
dostania się znów pod jakimkolwiek pozorem do jego
wnętrza. Jako ludde praktyczni, z przeciwnościami
losu oddawna otrzaskani, liczyli trochę na
¦własną zabiegliwość, więcej na słabość urzędników,
nie zawsze do ścisłego wykonywania litery prawa
skorych, a zresztą í na zrządzenie opiekującej sią
nimi Opatrzności“.
1 rachuby te nie zawiodły synów Izraela. Powoli,
stopniowo przedostawali sią do miasta, zwłaszcza,
gdy na dworze Zygmunta Augusta pozyskał
znaczny wpływ żyd Edzidzi, zajmujący sią niezbyt
zaszczytną funkcją strączenia miłośnic choremu kró>
łowi, za co otrzymał prawo zamieszkiwania w mieście.
Míe opierali sią temu mieszczanie, lecz gdy za
nim cisnąć sią zaczęli gromadnie inni, wystąpili
z protestem.
Zygmunt August, który na sejmie lubelskim
przeprowadził uchwałą, wyznaczającą Warszawą na
miejsce stare sejmów publicznych, pragnąc położyć
kres rozpanoszeniu sią w niej żydów, w r. 1570 ogłosił
dekret,, brzmiący jak następuje:

1) Żaden żyd ani żydówka wraz z dziećmi
i służącemi, bądź żydowskiemi łub chrześcijanskiemi,
z rzeczami i towarami swymi, obywatelstwa i
mieszkania na których kol wiek gruntach, czy to miejskich,
królewskich, duchownych i szlacheckich w
mieście Starej i Nowej Warszawie i jego przedmieściach,
mieć nie będą, ani w tychże mieszkać nawet
pod bytność królewską nie powinni, wyjąwszy
tylko czas sejmowy, w którym dla handlu żydzi
w mieście znajdować sie mogą.
2) Żydzi mający sprawy w Warszawie, bawić
tu mogą, nie inaczej wszakże do miasta im wstępować
i znajdować sią w niem wolno, jak tylko za
rekwizycją i pozwoleniem magistratu, jednakowoż
bez możności sprawowania kupiectwa, rzemiosła,
handlu i .przeszkody w sposobie życia mieszczanom.
3) Żydzi na dwie mile około Warśzav/y, tak
z tej, jak i z tamtej strony Wisły, na żadnych grun—
tach mieszkać i handlować lub rzemiosła sprawować
nie mogą, a to pod konfiskatą dóbr.
4) Egzekucja rugowania żydów z Warszawy i jej
okohc nie uważając na żadne przeszkody i protekcje,
nawet wyjednane u króla i jego następców listy
ekscepcyjne, do magistratu Warszawy, teraz i na
potem będącego należy, i te] nikt bronić nie będzie.

Lecz i ten dekret wiele pomódz nie mógł, gdyż
żydzi znaleźli sposoby ominięcia go, zwłaszcza, iż
sejmy odbywały się prawie że corocznie.
Przyczyniały się do tego i zamieszania w kraju,
wywołane bezkrólewiami.
Zagarniali też żydzi stopniowo w swe ręce różne
przedsiębiorstwa, i w końcu doszli do tego, że
dzierżawili jeden z najważniejszych dochodów miejskich,
t. zw. „szeląźne i czopowe“.
I tym razem jednak zakazy te rychło poszły
w zapomnienie, gdyż już w r. 1613 sejm zatwierdził
poprzednie dekrety z lat 1527 i 1570, zabraniające
żydom mieszkać w Starej i Nowej Warszawie, oraz
w dwumilowym ich obrębie.
Za następcy Zygmunta III, króla WiadysławE IV,
żydzi znów w Warszawie osiedlać się zaczęli, szczególnie
obsiedli przedmieścia, skąd im łatwiej było
wcisnąć się do stolicy.
Cechy żydów, ich zajęcia, sposób ich życia, odmienny
od reszty ludności, opisał w swoim „Gościńcu“
Jarząbski, pisarz współczesny, w formie ironicznej,
a zarazem krotochwiinej. Pisze on;

U nich jest towar kosmaty
Złoto, srebro i bławaty.
Sznurki, guzy, wszystko tanie,
I pieniędzy też dostanie;
Codziannie w nich Jarmarki,
Krom szabasu: w ten nie robią,
Myśląc, co jutro zarobią,
Słabiuchne życie u niego:
Co za szatyl Wnijdż do niego,
Aż on gryzie rzodkieweczk(>,
Ogóreczki, marcheweczkę,
Tym się kontentuje żydek,
A zbiera pieniążki, Amydek,
Któremi panu wygadza
I na zastaw dogadza;
Wymyśla z umiejętności:
Z małego zysku przedaje,
Na strawę niewiele daje,

Rosło też przekracżanie przez Żydów wydanycli
zakazów, aż w końcu w r. 1648 król Władysław
IV wydał dekret, którym potwierdzał wszystkie
poprzednio wydane zakazy, wzbraniające Żydom
zajmowania się handlem i rzemiosłami w samej
stolicy, i w dwumijowem od niej promieniu, a jednocześnie
obostrzał je grozą kary w kwocie dwóch
tysięcy czerwonych złotych i konfiskaty towarów.
Wyjątek stanowił tylko czas sejmów.

Lecz i tu znalazł się uprzywilejowany żyd, nazywany
Markiem Nekelem, a noszący tytuł syndyka
generalnego żydowskiego i faktora królewskiego,
któremu Władysław IV w r. 1646 wydał w Krakowie
przywilej zamieszkiwania w Warszawie, a naztępnie
polecał go magistratowi Starej Warszawy i nakazywał,
aby go nie turbowano i nie naigrywano się
z niego.
Wszystkie te dekrety bezsilne jednak były
wobec przebiegłości żydów, którzy, korzystając
zwłaszcza z najazdu szwedów, którym bierne usłu-
gi oddawali ze szkodą Polski, wcisnęli się znów do
Warszawy.
Jan III Sobieski też, raz w r. 1663, następnie
w r. 1676 wydał dekrety, nakazujące wypędzić ich
z Warszawy, a w dwa lata powtórzył je, polecając
jaknajprędsze ich wykonanie. Odniosło to wreszcie
pewien skutek i żydów na czas pewien z Warszawy
i okolicy wypędzono.

Ogłaszano dekret za dekretem, a oni wprost
drwili sobie z nich, wiedząc dobrze, że zawsze
w magistracie znajdzie się przekupny urzędnik, który
im powrót do miasta ułatwi.
Biedni mieszcanie, którym oni wszystkie interesy
psuli i dotkliwe szkody konkurencją wyrządzali,
chwytali się tej samej broni, i tak samo przekupywać
musieli urzędników, ażeby' tylko nienawistnych
a szkodliwych żydów z miasta usunąć.
Pomagało to jednak tylko chwilowo, gdyż żydzi,
którzy już przez to samo, że nie płacili żadnych
podatków, odnosili na handlu daleko większe korzyści
od ponoszących znaczne ciężary mieszczan,
cisnęli się wciąż do miasta. i choć niekiedy magistrat
zdobywał się na energję i wprowadzając w
czyn dekrety królewskie i sejmowe, usuwał żydów
z murów Warszawy, to za pieniądze znajdowali oni
przytułek u właścicieli licznych jurydyk, otaczające
wtedy dokoła Warszawę jak Gr:iybów, Dziekanja,
Leszno, Ordynackie, Marjensztadt i inne:
Nie pomagały też dekrety królewskie z lat
1737, 1740, 1761, 1763 i 1770.

Złe chwile na żydów przyszły dopiero za panowania
Augusta III, gdy marszałkiem wielkim koronnym
był Franciszek Bieliński.
Był to mąż nadzwyczajnej surowości, pilnujący
przestrzegania prawa i najściślejszy jego wykonaw—
ca. Przekupstwo nie miało do niego przystępu,
i gdy się zabrał do ścisłego wykonania prawa o
usunięciu ze stolicy żydów, nie pomogły nic icłi zabiegi.
Nie mogli ostać się nawet i w jurydykach,
i w czasie rządów surowego marszałka, żydów
w Warszawie i w okolicy nie było nawet na lekarstwo,
chyba w czasie krótkotrwałych sejmów.
Lecz śmierć Bielińskiego położyła kres tym represjom.

Następca jego, Lubomirski, nie mogąc
poradzić sobie z nimi, zwłaszcza, że opłacali się sowicie
instygatorowi marszałkowskiemu, chwycił się
innego sposobu. Mianowicią ustanowił bilety po
1 groszu srebrnym, ważne aa 5 dni, w które każdy
żyd, przebywający w Warszawie, zaopatrzony
być musiał.
Lecz i tę opłata, stosunkowo nieznaczna, wydała
się im uciążliwą,^! potrafili ją obejść.
Weszli , w porozumienie z możnowładzcami
takimi, jak August Sułkowski, marszałek rady nieustaiącej,
Rdam Poniński, podskarbi koronny, Józef
Potocki, krajczy koronny, i ci, chciwi na zysk, osiedlali
ich w swoich jurydykach i tworzyli zupełnie
nowe osady żydowskie za miastem.
W ten sposób powstała Nowa Jerozolima za
obecnemi rogatkami Jerozolimskiemi.

To bliskie sąsiedzwo tak się dało we znaki
mieszkańcom, że na skutek nalegań magistratu marszałek
wielki koronny, Mniszech, wydał dekret nakazujący
rugowanie żydów.
W r. 17Ó6 straż marszałkowska wśród wielkiego
lamentu mieszkańców wkroczyła do Nowej j Jerozolimy,
wszystkię towary skonfiskowała, a domostwa
zburzyła.
Był to gwałt, lecz tylko gwałtem bronić się
mógł magistrat warszawski przed omijaniem prawa
przez przybyszów.

Jednak i ten ostry sposób nie wiele pomógł,
żydzi po dawnemu wciskali się do stolicy, osiedlali
się w niej pod różnemi pozorami, odbudowywali
zburzone domki w osadach, zajmując się, jak dawniej,
handlem i rzemiosłami, wyrządzając tem dotkliwą
szkodę chrześcijanom.
Nie pomógł też wydany w r. 1770 zakaz obywatelom
nabywania towąrów od żydów, pod grozą
kar surowych, „z tym dokładem, iż ten, który da
znać o sprzeciwieniu się praesenti concluso, rokompense
mieć będzie.“
Pozatem pospólstwu zalecono, ażeby „żydów
w domach swoich nie konserwowali“.
Mowe rugi nakazane zostały znów w r. 1776,
lecz, tak jak i poprzednio, żadnego skutku nie
odniosły.
Gromadzili się oni znów wokoło koszar kadeckich
na Krakowskiem Przedmieściu i posiadali tak
zwane depozytorjum miejskie przy ulicy Pokornej.
W r. 1784 marszałek Mniszech na naleganie
magistratu ogłosił dekret, nakazujący rugowanie
żydów z Warszawy i okolic.
Żydzi, wiedząc, że to nie przelewki, uderzyli
w prośby zwracając się z niemi przedewszystkiern
do króla. Gdy to jednak nie odniosło skutku, uciekli
się pod opiekuńcze skrzydła najbogatszego
wówczas bankiera. Piotra Teppera, który osadził
ich w miasteczku swoim, w Raszynie.
Zaroiło się tam od żydów, a ciche, spokojne
miasteczko przemieniło się w gwarny, krzykliwy
jarmark.

Za żydami jednak, dziwna rzecz, handel z Wąrszawy
przenosić się zaczął również go Raszyna, wy
rządzając tem dotkliwe szkody miastu i mieszczanom.
Występowali też osobno przeciw Tepperowi»
starano się wyrugować żydów z Raszyna, gdy to jednak
nie pomagało, magistrat uznał, że mniejszą
szkodę wyrządzać będzie przemieszkiwanie ich wmieście
i zgodził się wreszcie na pobyt ich. lecz w ściśle
określonych granicach.
Mianowicie wyznaczono im zabudowania nieopodal
Marywilu, między ulicą Senatorską a Nowo-
Senatorską, będące niegdyś własnością szambelana
Uruskiego,, a należące niegdyś do rodziny Pociejów,
skąd przyrosła do nich nazwa Pociejowa.
Pod datą 14 maja r. 1784 ogłoszona została
prz<“z marszałka Mniszcha „Ordynacja dla miasta
Warszawy względem żydów", według które] żyd»
przybywający do Warszawy musiał towar przedstawiać
przedewszystkiem na komorze, następnie złożyć
go w depositorium miejskiem i wyjednać od
intendenta składowego bilet na pobyt dwutygodniowy,
poświadczony przez superintendenta żydowskiego
i kontrolera miejskiego.
W czasie tym musiał towar sprzedać w całości,
nie roznosząc go po ulicach i domach pod grozą
konfiskaty. Bilet mógł być prolongowany na
następne dwa tygodnie, lecz potem żyd miasto opuścić
musiał. Żydzi rzemieślnicy nie mieli dostępu
do miasta, a przybywający do niego bez towaru musieli
zaopatrzyć się w bilet na dni siedem lub czternaście,
z prawem prolongaty jednorazowej na taki
sam przeciąg czasu.
Żydówki bilet otrzymać mogły tylko wrazie potrzeby
porady lekarskiej dla nich lub dla dzieci.
Cena biletu dwutygodniowego wynosiła 2 z\p,,
rocznego, wyjątkowo wydawanego, 13 złp.

Dla wygody żydów ustanowiono syndyka żydowskiego
ze szkolnikami, który mógł urządzać nabożeństwo
w miejscach ustronnych; pozwolono im
otwierać garkuchnie.
Właściciele domów nie mieli prawa wynajmować
mieszkań żydom bez biletów.
Miarą tego, jak żydzi zalewali Warszawą, może
służyć wzrost wpływów z tych opłat. W r. 1785 wydano
biletów za 7.026 złp. Na Pragą za 3.010 złp.
W r. 1786, gdy żydzi z powodu sejmu mieli prawo
zajmować sią handlem, wydano biletów na Warszawą
za 2.949 złp., na Pragę za 1.617 złp., a już w r.
1787 wydano na Pragą i Warszawą biletów za
83,204 złp.

Starsi cechov/i, widząc, że magistrat nie może
sobie dać rady z przeprowadzeniem ordynacji marszałkowskiej,
na własną rąką złożyli sejmowi w r.
1786 rozpaczliwy memorjał w sprawie usunięcia ze
stolicy szkodzących im dotkliwie w handlu i rzemiośle
żydów, wobec wciskania się których do stolicy
władze miejskie okazały sią bezsilnemi.

Nadszedł sejm wielki czteroletni.
Żydzi zwrócili się do niego z memorjałem, prosząc
o prawo stałego zamieszkania w stolicy, prowadzenia
w niej handlu i rzemiosł. Oświadczali, że
trzystu najcelniejszych kupców żydowskich złoży
natychmiast skarbowi Rzeczypospolitej na wojsko
180.000 złp., że, nieuchylając się od podatków innych,
płacić będą corocznie „w potomne wieki“ po
3.000 dukatów placowego, Dowodzili, że mają przywileje,
nadane przez Kazimierza W. i jego następców
na wolne sprawowanie handlu i rzemiosł; narzekali,
że jedna tylko Warszawa prześladuje ich
I krzywdzi, choć są pożytecznymi dla kraju i zasługują
na opiekę rządową.

Wobec zalewu żydowskiego, gdyż w liczbie dochodzącej
kilkunastu tysięcy zajęli oni po za Pociejowem
wszystkie przylegle ulice, sięgając aż do kościoła
św. Trójcy na rogu Nalewek i Długiej, oraz
wielu innych ważnych spraw, w październiku r. 1788
magistrat wyznaczył specjalnej delegację celem pilnowania
spraw miasta Warszawy i podawania sejmowi
dezyderatów.
Delegacja ta opracowała „Ekspozycję praw
miasta Warszawy względem żydów oraz odpowiedz
na żądaną przez nich w tymże mieście lokację“.
Memorjał ten wykazywał, że żydzi są zgubą
miasta, że tam, gdzie się zdołali wcisnąć zdemoralizowali
i zubożyli ludność chrześcijańską, że niszczą
i Warszawę, gdzie się wdzierają wbrew prawom obowiązującym
i na zakończenie zwracał się memorjał
do króla i stanów sejmowych z prośbą, „aby z okazji
zaszłej sejmu prolongacji, wolnego żydom i obcym
prowadzenia handlu prolongacja nie nastąpiła“.
Toczące się rozprawy sejmowe przynosiły coraz
to nowe reformy, z których najważniejszemi były
reformy miejskie.
Najważniejszą ze spraw dla miasta była sprawa
żydowska. Tłoczące się wtedy do miasta tłumy
żydów odbierały coraz więcej zarobek chrześcijanom
tak, źe wśród pospólstwa wzburzenie rosło. '

Magistrat warszawski występował do sejmu
0 przywrócenie mu dawnych praw rugowania żydów,
a gdy zwłoka zbyt długo trwała, w dniu 20 marca
1790 r. zebrały się przed ratuszem cechy krawiecki
1 kuśnierski, i oświadczyły magistratowi, że jeżeli
nie.postara się o wypędzenie żydów ze stolicy, to
one nie zaręczają za ich bezpieczeństwo, gdyż majstrowie
i czeladź, pozbawieni zarobków i doprowa—
dzeni do rozpaczy, sami sobie sprawiedliwość wymierzą.

Przed delegacją miejską przedstawiciele cechów
roztoczyli rzeczywiście straszliwy obraz. Nietylko
kupcy żydowscy psuli handel chrześcijanom, ale
rzemieślnicy ich odbierali zarobek rzemieślnikom
chrześcijańskim, tak że tym ostatnim głód groził,
Wobec takiej podstawy tłumów sprawa załatwiona
została V/ nader szybkim tempie, i już w d,
22 marca marszałek w. kor. ogłosił dekret, nakazujący
żydom opuścić Warszawę. Dopilnować tego
miała delegacja miejska, przyczem dołożyć miała
starań, „aby obywatele miasta od przeszkód żydowskich
i od samego żydowstwa uwolnieni skutecznie
być mogli, nie oglądając się na żadne instancje,,
ale wzgląd na prawo i sprawiedliwość mając“, a
oprócz tego ówczesny prezydent polecił pospólstwu,
„ażeby spokojnie sprawowało się, żadnych popróżków
na żydów nie czyniło, tudzież, iżby gospodarze
ludziom służącym i czeladzi zalecili, aby, gdy rugowanie
żydów następować będzie, tychże żydów nie
potrącali i nie łajali, ale wszelką spokojność, pod
ściągnieniem na siebie karj zachowali“.

To ustępstwo marszałka i dekret jego wywołały
niepokójf szlachty, która, przerażona widmem
rewolucji francuskiej, we wszystkich wystąpieniach
miast echa tej rewolucji widziała.
Rugowanie żydów z miasta nie mogło być dokonane
tak prędko, znów więc tłum gromadzić się
zaczął w ratuszu, domagając się, przyciśniony głodem
z powodu zamknięcia warsztatów', nie mogących
wytrzymać konkurencji z żydami, ażeby w ciągu
trzech dni usunięto ich zupełnie z Warszawy.

Lecz i ten środek nic nie pomógł. Po l^ilku
tygodniach, żydzi ełryłjtfem, pieszo i brykami, wra-
cali do miasta, i tam zamknięte warsztaty swoje
otwierali, tak że w przeciągu miesiąca znów w Warszawie
roiło się od nich.

Wzburzenie tłumów rosło, potrzeba było tylko
iskry, ażeby nagromadzone prochy wybuchły.
Wreszcie w dniu 16 maja 1790 r. krawiec Fux,
spotkawszy Qa Kłopockiem żyda, niosącego sulinie,
przywołał gawiedż uliczną i kazał go ująć. Żydzi
rzucili się na pomoc współwyznawcy, wynikła bójka,
w czasie której rozległ się krzyk, że Fux został zabity.
Wtedy już tłum rzucił się na Tłomackie, gdzie
najwięcej żydów mieszkało, i począł je grabić. Żydom
udało się napaść odeprzeć, a wtedy skierowano
s1ę na Pociejów, urządzając istny pogrom z rabowaniem
i niszczeniem mienia żydowskiego. Rozszalałego
tłumu nie mogła przywołać do porządku
•straż marszałkowska i dopiero pomoc wojska, tym
bezprawiom, wywołanym rozpaczą, kres ppłożyła.

Rozruchy te wyrządziły wiele szkody sprawie
równouprawnienia mieszczan, przeciw któremu gorąco
występov/ać zaczęła szlachta.
Sprawą żydowską zaczęto również się zajmować,
dążąc do jej uregulowania.
Z opracowanych wtedy projektów najciekawszym
jest projekt króla Stanisława Augusta, który
<hciał, ażeby dla dostąpienia urzędu rabina potrzebna
była znajomość języka polskiego, iżby przy każdej
synagodze była szkoła zwyczajna, iżby żaden
żyd nie dostał ślubu bez złożenia świadectwa szkolnego,
oraz żśby żydzi podlegli byli tym samym, co
i ludność chrześcijańska, sądom. Trzeci z tych artykułów
żądał zaprowadzenia wśród żydów wychowania
przymusowego.

Projekt ten jednak wykonanym nie został, a
żydzi pozostali tem do dnia dzisiejszego, czem byli
przed wiekami.

Tymczasem, po uśmierzeniu rozrucłiów, marszałek
w. kor. wydał rozkaz aresztowania wszystkich
żydów włóczęgów i wydalenia ich z miasta.
Rozporządzenia o rugach żydowskich ponawiano
parokrotnie, a w końcu w dn. 8 lutego 1792 r»
wydał marszałek w. kor. Raczyński „Obwieszczenie
względem żydów”, które pozwalało pozostać w mieście
posiadaczom sklepów, piętnastu właścicielom
garkuchni i pięciu pieczątkarzom. Kupiec nie mógł
mieć więcej czeladzi nad troję, nie wolno mu było
szynkować, handlować tandetą, w niedzielę nie wolno
było otwierać sklepów.
Gdy sejm wielki został w r. 1792 zalimitowany,
przystąpiono znów do rugowania żydów, przyczem
uniwersał marszałka koronnego uzależniał
przemieszkiwanie żydów w Warszawie od „słusznych
przyczyn”, nie załatwiając w ten sposób sprawy
w duchu pragnień i interesów mieszczaństwa.
Na sejmie grodzieńskiem sprawa żydów znów
wypłynęła na porządek dzienny, przyczem uzyskali
oni poparcie wszechwładnego wtedy protektora Targowicy
a ambasadora carycy, Sieversa.
Przekupywali na wszystkie strony, nie żałując
złota, „pożyczali” nawet pieniądze Stanisławowi Augustowi,
lecz sprawa cała ostatecznie załatv/iona nie
została, a wynikiem ich zabiegów było... odroczenie
egzekucji na cztery tygodnie.
Zaszłe następnie wypadki wpłynęły na dalszą
zwłokę, i kwestja prawno-państwowa żydów rozstrzygniętą
nie została.

Insurekcja Kościuszkowska nie zaznaczyła się
w sprawie żydowskiej niczem innem, jak tylko tem.
ie przodowali oni w podnoszeniu cen towarów. Ma
zapytanie magistratu, skierowane do konfraternji
kupieckiej w sprawie drożyzny niektórych artykułów,
otrzymywano odpowiedź, że kupcy, nie mając
towaru własnego, nałjywają go drożej u żydów. Dla
zaradzenia złemu należałoby przedewszystklem zabronić
żydom roznoszenia towarów po domach,
a ładunki przez nich sprowadzone, zatrzymywać na
rogatkach i obracać je na sprzedaż hurtową konfraternji
kupieckiej,
Pozatem przy rozpisaniu subskrypcji na bilety
skarbowe, nie stanęli do niej zupełnie, składając
minimalne ofiary na potrzeby ogólne, a przytem
wysyłali żony swoje wraz z kapitałami i kosztownościami
zagranicę, ubożąc przez to skarb, przyczyniając
się do jeszcze większej dezorganizacji.

Ząjęcie Warszawy przez Rosjan po wyrżnięciu
Pragi przez Suworowa, roztworzyło żydom na ście*
żaj wrota stolicy.
Stali się oni prawdziwym a ciężkim utrapieniem
miasta. Jak pisze współczesny kronikarz:
„Jeszcze to miasto i jego obywatele nie doświadczyli
tej, której teraz od żydów doznają zuchwałości
i wzgardy. Ten naród nigdy jeszcze nie użył
tyle zręczności, jak teraz, ażeby nietylko przemieszkiwanie
tu wmieście mógł ulegalizować, ale też
z fx>d władzy miasta, magistratu zupełnie się wyłamać.
Żydzi owładnęli handlem, rzemiosłami, szynkami.
„Niema dnia tego, żeby kilkunastu rzemieślników
i rzemiesiniczków z miesta dla poszukiwania
swego pożycia nie wychodziło; tych miejsce zastępują
żydzi przybywający i można mówić, że ile liczba
żydowstwa pomnaża się, tyle koniecznie chrześcijan
ubywać musi*.

Madomiar złego żydzi uchyiali się od opłat
kwaterunkowych.
Zuchwalstwo ich doszło do tego stopnia, że aż
do ukrócenia go zabrał się gen. Buxhovden, ówczesny
gen. gubernator rosyjski, który przywrócił
dawne bilety, pozwalające na przemieszkiwanie żydom
w Warszawie, oraz uregulował kwestje podatkowe,
zachowując przepisy wydane w r. 1792.

Kwestja żydowska uległa w Warszawie radykalnej
zmianie z chwilą przejścia jej pod panowanie
pruskie w r. 1796. Prusacy pozwolili żydom na
mieszkanie w całej Warszawie, oraz zajęli się ich
X5rganizacją. Otworzono kahały, zajmujące się wewnętrznemi
sprawami gminy żydowskiej, zniesiono
sądy rabinów, dokonano spisu żydów, przyczem
nadano im po raz pierwszy nazwiska, cudacznie
nieraz brzmiące.

Przedewszystkiem jednak obłożono ich całym
szeregiem podatków.
Rząd pruski, dbający przedev/szystkiem o jaknajwiększy
wpływ podatków, przez szpary patrzał
na wyzysk, jakiemu ze strony tłumnie napływających
do Warszawy żydów ulegała ludność chrześcijańska.
Burzyła się też onaf na ten ucisk, aż wreszcie
w r. 1804, w oktawę Bożego Ciała wybuchła, urządzając
pogrom.
Od czasu tego liczba ludności żydowskiej w
mieście rosła bardziej, tak, że w r. 1816 wynosiła
15.579 na 65.441 chrześcijan,' a w r. 1825 — 28.044
na 98389 chrześcijan.
Rosła ona z każdym rokiem, podczas gdy ludność
polska w r. 1831 i 1863 wielki procent ofiar
złożyła na ołtarzu walki za wolność ojczyzny, spadając
przez to liczebnie.

Rośli żydzi w liczbę, zwłaszcza gdy przybyły
tłumy litwsctwa, wypędzonego z Rosji. Rośli i w bogactwa,
zagarniając powoli w sv/e ręce handel
i przemysł polski, starając się wszelkiemi sposobami
szkodzić handlowi i przemysłov/i, prowadzonemu
przez rdzenną ludność.
Aż wreszcie nadszedł czas przebudzenia i ludność
polska spostrzegła krzywdy, wyrządzane jej
przez tych obcych i wrogich przybyszów, i bronić
się przed nimi postanowiła.
Jedyną bronią kulturalną i godziwą w tej walce
może być ścisłe trzymanie się hasła: „swój do
swego“.
I choć żydzi, widząc, źe ludność chrześcijańska
coraz bardziej z pod jej wpływów się wyłamuje,
źe sama w dziedzinie handlu i przemysłu wystarczać
sobie zaczyna, podnoszą srogi larum na świat cały
o rzekomych pogromach w Polsce, przy haśle tym
wytrwać winniśmy.
Obecnie w chwili, gdy zmartwychwstałe państwo
Polskie do nowego budzi się życia, hańbą byłoby,
gdybyśmy zapomnieli o tem haśle i w dalszym
ciągu przez niezaradność swoją popierali wrogi nam
żywioł, który podobnie jak w r. 1794, w czasie wojny
obecnej rozwinął względem nas nieprzyjazną
działalność.
Pi więc pomnijmy wszyscy na potężne hasło:
„SWÓJ DO SWEGO-,
łącząc je z innem, które narodowi czeskiemu jego
potęgę zapewniło:
„SAMI SOBIE”.

Za: http://www.polskawalczaca.com/

14 komentarzy:

  1. Wy za**ani antysemici, to tacy jak Wy po zajęciu Polski przez hitlerowców chcieli kolaborować z nazistami, pfffuuu dziadostwo zawszone... Znacie niejakiego Oskara Dirlewangera?? aaa pewnie ,ze znacie bo Wasi dziadkowie pewnie u niego służyli i nauczyli sie praktyk, poczytajcie sobie o wyczynach tegoż pana i jego kompanach. To Was w szczególności i żydów mordowano w warszawie po powstaniu, a Wy macie czelność takie brednie wypisywać... Wielu z Was jest zapewne zagorzałymi katolikami, którzy przykładnie co niedziele w kościele klęczą i Jezusa o łaski proszą i przebaczenie... przed Jezusem Chrystusem, królem żydowskim się kłaniacie i macie odwage mówić o antysemityźmie??!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he zabawny z ciebie gość.

      Usuń
    2. Jezus nie był żydem ty niedouczony krzykaczu

      Usuń
  2. Naród żydowski to wrzód na ekonomii światowej. Oni sterują obecną "ekonomią światową", a my narody europy, ameryki, azji jestesmy im potrzebni do wyzysku i okradania.
    Przed wojna jak mężczyzna pracował potrafił zarobić na 6-10 osobową rodzine, a teraz w Polsce pracuje dwóch małżonków a mając dwoje dzieci musza oszczedzać aby starczyło, czy tak wygladać ma współczesna demokracja i ekonomia?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten pozorny paradoks żydowskiego życia politycznego, tę ścisłą współpracę finansjery z ruchami wywrotowymi możemy wyraźnie obserwować na tle rewolucji bolszewickiej w Rosji. Po prostu finansjera żydowska dała pieniądze na rewolucję. Nie było to zresztą w życiu żydowskim niczym nowym. Wszakże rewolucja amerykańska, oderwanie się Stanów amerykańskich od Anglii, odbywające się pod koniec XVIII w. przy akompaniamencie tych samych haseł, które za parę lat rozbrzmieć miały w re¬wolucji francuskiej, było sfinansowane przez żyda, Chaima Salomona.
    “Według ostatnich wiadomości, komisja municypalna w Nowym Jorku odmówiła zatwierdzenia pomnika, który miał stanąć w “Madison Square Park” ku czci patrioty żydowskiego, Chaima Salomona, który pomógł finansować rewolucję amerykańską. Salomon poparł rewolucję amerykańską setkami tysięcy dolarów (na owe czasy! — przyp. autora). Ściśle — mówią historycy — dał on 400 tysięcy dolarów i nigdy nie otrzymał z powrotem ani jednego centa”939.
    W rewolucji rosyjskiej rolę Salomona odegrał potentat amerykański, Jakub Schiff.
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po zdetronizowaniu Romanowych, Schiff wysłał do ministra spraw zagranicznych, Milukowa, następującą depeszę w dn. 19 marca 1917 r.:
    “Niech pan pozwoli, że jako nieprzejednany wróg tyrańskiej autokracji prześla¬dującej bezlitośnie mych współwyznawców, złożę powinszowania za pańskim pośred¬nictwem ludowi rosyjskiemu z powodu czynu, którego dokonał tak wspaniale i życze¬nia pańskim kolegom z nowego rządu oraz panu, byście mieli pełne powodzenie w tym wielkim zadaniu, któregoście się podjęli z takim patriotyzmem. Niech Bóg was błogosławi”940.
    Jakub Schiff pochodził z Frankfurtu nad Menem. Córka jego wyszła za Feliksa Warburga, szwagierka — za Pawła Warburga. Trzeci brat, Max Warburg, pozostał w Niemczech w Hamburgu, jako szef banku “Max Warburg et Comp.” oraz główny akcjonariusz Hamburg-Amerika-Linie oraz niemieckiego Lloydu. Równocześnie Max Warburg wraz z oboma swymi amerykańskimi braćmi stał na czele domu bankowego “Kuhn, Loeb et Comp.”.
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń
  5. Otóż we wrześniu 1917 r., wkrótce po przysłaniu do Rosji przez władze wojskowe niemieckie Lenina i Trockiego, rząd amerykański znalazł się w posiadaniu następującej depeszy:

    “Sztokholm, 21 września 1917 r.
    P. Rafael Scholak, Haparanda.
    Drogi towarzyszu! Dyrekcja banku M. Warburg zawiadamia, zgodnie z depeszą dyrekcji syndykatu westfalsko-reńskiego, że rachunek bieżący został otwarty na przed¬sięwzięcie towarzysza Trockiego.
    J. Furstenberg”

    Depeszę tę zamieszczono w oficjalnym wydawnictwie amerykańskim: The German-bolchevic conspiration — issued by the Committee of Public Information. Wash¬ington 27 X 1918941.
    W r. 1919 znowu tajny wywiad amerykański uzyskał dane o roli finansjery żydow¬skiej w przewrocie bolszewickim i przesłał informacje wszystkim rządom koalicji; dostarczona rządowi francuskiemu nota została w r. 1920 opublikowana w dodatku do “La vieille France” z uwagą: “Wszystkie rządy Ententy znały ten memoriał, złożony na podstawie danych tajnego wywiadu amerykańskiego i dostarczonych w swoim czasie wysokiemu komisarzowi francuskiemu i wszystkim jego kolegom.
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oto wyjątki z tego memoriału:

    “I — W lutym 1916 r. dowiedziano się pierwszy raz, że w Rosji podżega się do rewolucji. Odkryto, że następujące osoby i domy bankowe były zaangażowane w tym dziele zniszczenia:
    1. Jakub Schiff—żyd
    2. Kuhn, Loeb et Comp. — dom żydowski
    Dyrekcja: Jakub Schiff— żyd
    Feliks Warburg — żyd
    Otto Kahn — żyd
    Mortimer Schiff— żyd
    Serome H. Hanauer — żyd
    3. Guggenheim — żyd
    4. Maks Breitung — żyd
    Nie ma więc wątpliwości, że rewolucja rosyjska, która wybuchła w rok po uzyskaniu tej informacji, była propagowana i przygotowana przez wpływy wybitnie żydowskie.
    Istotnie, Jakub Schiff w kwietniu 1917 r. złożył oświadczenie publiczne, że re¬wolucja powiodła się dzięki jego finansowemu poparciu.
    II — w kwietniu 1917 r. Jakub Schiff począł zaopatrywać Trockiego (żyd), aby zrobił w Rosji rewolucję społeczną; nowojorska gazeta “Forward”, pismo codzienne bolszewickie, dała również składkę na ten sam cel.
    Ze Sztokholmu żyd Maks Warburg zaopatrywał również Trockiego i towarzyszy; byli oni także zaopatrywani przez syndykat westfalsko-reński, znaczne przedsiębior¬stwo żydowskie oraz przez innego żyda, Olefa Aschberga z Nye Banken w Sztok¬holmie, którego córka wyszła za Trockiego. W ten sposób nawiązane zostały stosunki między multimilionerami żydowskimi a żydowskimi proletariuszami.
    III — W październiku 1917 r. miała miejsce w Rosji rewolucja społeczna, dzięki której tzw. organizacje sowietów wzięły w ręce kierownictwo ludem rosyjskim. W tych sowietach zauważono następujące jednostki... (następuje wyliczenie Lenina i 29 żydów, jako komisarzy ludowych — przyp. autora).
    IV — w tym samym czasie żyd, Paweł Warburg, był — jak się okazało — w tak ścisłych stosunkach z bolszewikami, że nie został obrany ponownie do Federal Reserve Board (Zarząd Amerykańskiej Rezerwy Związkowej Finansowej — przyp. autora).
    V — Jeżeli zanotujemy fakt, że firma żydowska Kuhn, Loeb et Comp. jest w sto¬sunkach z syndykatem westfalsko-reńskim, niemiecką firmą żydowską oraz z braćmi Lazare, bankiem żydowskim w Paryżu, wreszcie z domem bankowym Guenzburga, domem żydowskim w Piotrogrodzie, Tokio i Paryżu, jeżeli zauważymy, że wymie¬nione przedsiębiorstwa żydowskie są w ścisłych stosunkach z domem żydowskim Speyer et Comp. w Londynie, Nowym Jorku i Frankfurcie nad Menem, a także z Nye Banken, przedsiębiorstwem żydowsko-bolszewickiem w Sztokholmie, stanie się jasne, że sam ruch bolszewicki jest w pewnym znaczeniu wyrazem ruchu ogólno-żydowskiego i to pewne domy bankowe żydowskie są zainteresowane w organizacji tego ruchu”
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń
  7. Należy przypomnieć, że Schiff, jak i Warburgowie, odgrywali kierowniczą rolę w Komitecie Żydów Amerykańskich (American Jewish Committee) i że Schiff podpi¬sywał depeszę do Wilsona, zastrzegającą się przeciw oddaniu Polsce Śląska bez plebiscytu.
    W rewolucji rosyjskiej wybitną rolę odegrały także organizacje syjonistyczne.
    “Organizacje syjonistyczne podtrzymały zdolność żydostwa rosyjskiego do walki z caratem i przechowały ją, jakby w spichlerzu, na późniejsze czasy. W walkę przeciw reakcji carskiej syjonizm wniósł nie tylko polityczną samowiedzę partyjną, lecz także ducha narodowego buntu. W ten sposób syjonizm stał się najmocniejszym rezerwuarem nieubłaganej żydowskiej nienawiści ludowej do rosyjskiego caratu”943.
    Żydostwo powitało przewrót bolszewicki w Rosji wybuchem radosnego szału. W świeżej pamięci dzisiejszego pokolenia są próby żydowskie przeniesienia rewolucji na zachód, rządy bolszewickie Beli Kuhna na Węgrzech, Kurta Eisnera w Bawarii, agitacji Róży Luksemburg i Karola Liebknechta w Niemczech, zachowanie się żydów podczas wojny polsko-bolszewickiej, działalność Kominternu w całym świecie i udział żydów w partiach komunistycznych. W Polsce za agitację komunistyczną zostali ska¬zani: brat b. senatora żydowskiego, Adolfa Truskera944, syn posła Icchoka Gruenbauma945, przedtem syn radnego Toeplitza, a bratanek słynnego bankiera włoskiego itd.
    Gdy po wycofaniu się Niemców bolszewicy zawładnęli Wilnem, żydzi powitali ich jak zbawców. Znany w polskich kołach naukowych dr Majer Bałaban tak opisuje te chwile w artykule “Wilno podczas wojny”:
    “Już gotowali się Litwini i Polacy do zajęcia Wilna, gdy wielka rewolucja w Rosji rozbiła ścianę od wschodu i poprzez świeże rysy przesłała zbolałej Jerozolimie litew¬skiej promień nadziei”946.
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń
  8. Promień nadziei zawiódł o tyle, że nie udało się zalanie Europy rewolucją. Znisz¬czono tylko Rosję przy poparciu żydowskiej finansjery. Popełnienie tej zbrodni przez kierownictwo całego żydostwa, współudział czynny wszystkich niemal żydów, bez różnicy ugrupowań, w tym potwornym zamachu na wielki chrześcijański naród i w pró¬bach przeszczepienia orgii rewolucyjnej na inne państwa Europy, był tak oczywisty, że żydów zachodnich ogarnął lęk.
    “Nie tylko względy narodowe, lecz ta olbrzymia rola, która przypada w naszych czasach żydowskim wodzom ruchu społeczno-rewolucyjnego, tłumaczy u wielu ży¬dów, przewidujących już reakcję na te zjawiska, tę myśl, że samoograniczenie się i neutralność byłaby dla ich własnego dobra czymś lepszym... Współudział żydów ujawnia się obecnie w tym, że te wstrząśnięcia, te fale anarchii, podążają w ściśle określonym kierunku. Bunt przeciw nieustannemu niszczeniu wartości i przeciw prze¬lewowi krwi, na co skazuje ludy ustrój kapitalistyczny, dążenie do pozbawienia społecz¬ności ludzi wolnych i równych klas, do różnicowania jedynie na podstawie dostarczonej pracy, kwalifikacji i cnoty, dążenie do przekształcenia prawa własności ziemskiej w proste prawo do zarządu ziemią, dążenie do usunięcia prawa dziedziczenia i do-chodów bez pracy, do zniszczenia militaryzmu, granic celnych i państwowych; wszyst¬kie te impulsy, miotające i wstrząsające naszą dzisiejszością, są dostateczną przyczyną, aby w czasie, w którym i tak ubóstwiono władzę, w którym znaczenie mieli tylko prorocy siły i walki, niektórzy idealiści nie cofnęli się przed środkami terroru, żeby w końcu uwolnić ludzkość od tego, dotąd niezwyciężonego wroga, liczącego kilka tysiącleci”947.
    Mieści się w tym wywodzie jawne przyznanie, że cele rewolucji narzucone zostały przez kierowników żydowskich. Wielkość przyświecających im celów ma rozgrzeszyć milionowe mordy dokonane w Rosji i poza nią. A jednak spoza tych słów, pisanych w 1919 r., wyziera lęk, że za swą bezwzględność w realizowaniu planów żydzi gotowi są gorzko zapłacić.
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń
  9. Objawem strachu żydów, by społeczeństwa chrześcijańskie nie zażądały od nich rachunku, jest taktyka wypierania się już nie osobistego udziału w rewolucji, ale udziału ogółu żydów, przedsięwzięta przez pewne koła żydowskie. Charakterystycznym ob¬jawem tej beznadziejnej taktyki jest książeczka dr. Alfreda Nossiga, znanego jako twórca libretta do “Manru” Paderewskiego, pt: “Bolszewizm a żydostwo”.
    Autor nie przeczy, że “żydzi w organizacji bolszewickiej są zastąpieni nader licznie, liczniej, aniżeli w jakiejkolwiek innej partii rewolucyjnej”948. Taktykę prostego wypie¬rania się uważa za nierozsądną.
    “Faktu samego żaden człowiek dobrze poinformowany zaprzeczyć nie może. Kto¬kolwiek bawił w Rosji w okresie pełnego rozwoju bolszewizmu, potwierdzi, że nie tylko w zwierzchnich komitetach bolszewickich, lecz też we wszystkich urzędach oraz w “czekach” osoby pochodzenia żydowskiego napotyka się w nader znacznej ilości”949.
    Ta ilość żydów wywołała bardzo smutne skutki.
    “Wobec wybitnego udziału żydów w czerezwyczajkach i urzędach bolszewickich, wobec poparcia, jakiego doznawali bolszewicy w pierwszym okresie ze strony pew¬nych żywiołów żydowskich, ludność rosyjska i ukraińska całą winę przewrotu bol¬szewickiego i skutków jego przypisywała bez wahania żydom. Skoro tylko władza bolszewików gdziekolwiek się zachwiała, a czerwona armia gdziekolwiek się cofnęła, rozgoryczone masy rzucały się na żydów urządzając straszliwe wśród nich pogromy”950. Żydzi rozumieją, że pozory są przeciw nim.
    “I jedno jeszcze rozumieją żydzi doskonale. Skoro tylko nastąpi nieunikniony upadek rządów sowieckich, wówczas katastrofa o niebywałych jeszcze rozmiarach i grozie, jako zemsta mas znękanych, spotka owe właśnie grupy żydostwa rosyjskiego, które z bolszewizmem nic wspólnego nie miały, owszem same przezeń były łupione i drę¬czone”951
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sfinansowali, zorganizowali bolszewizm i usiłowali go się z ostrożności wyprzeć, choć do dziś dnia ciągną zeń korzyści. Wystarczy wspomnieć akcję rolnej kolonizacji żydowskiej na terenie Rosji. Wszak nikt inny, jak tzw. Joint Distribution Committee, organ kierowanego przez finansjerę żydowsko-amerykańską American Jewish Com¬mittee w sprawie kolonizacji żydowskiej wszedł w umowę z rządem Sowietów, z tym rządem, który zrobił żydom taki paskudny kawał, o jakim rozpisał się p. Nossig. Umowa pierwsza zawarta została między Rykowem a przedstawicielami Jointu w r. 1924, a później była odnawiana.

    Ziemię uzyskiwał Joint za darmo lub niemal za darmo. Na zebraniu Jointu w r. 1927 prezes Feliks Warburg, zięć Jakuba Schiffa, który organizował sfinansowanie zamachu bolszewickiego, składając sprawozdanie ze swego objazdu kolonii żydowskich w Ro¬sji, oświadczył:
    “W żadnym kraju nie byliśmy tak wolni od formalności i nigdzie nie zagwarantowa¬no nam tak zupełnej swobody ruchów, jak w Rosji sowieckiej”960.
    Tereny dla kolonizacji uzyskano przez konfiskatę dóbr wielkiej własności i przez rugowanie włościan z ich siedzib. Umowa z rządem sowietów przyznała bowiem Jointowi zagadkowe prawa wobec ludności nieżydowskiej, mieszkającej pośród lub w sąsiedztwie ludności żydowskiej.
    Prawo, to stało się wyrokiem śmierci na nieszczęsne włościaństwo na Krymie, Ukrainie i Białorusi. Aby oddawać żydom zwarte terytoria, rozpoczęto masowe trans¬portowanie chłopów z rodzinami na Sybir i Daleki Wschód.
    “Przygotowanie ziemi dla żydów uskuteczniano gwałtownie. Kalinin uznał, że wysiedlaniem mas chłopskich w kierunku Sybiru i Dalekiego Wschodu kieruje się energicznie”961.
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolonizacja żydowska na Ukrainie i Białorusi odbywa się tuż za wschodnią granicą Polski. Skoro zaś żydów granice państwowe nic nie obchodzą, domagają się obecnie rozszerzenia tej kolonizacji na zachód poza granicę polską w związku z planami osusze¬nia Polesia. Jest to oficjalny postulat Jointu, podniesiony na wielkiej konferencji w Chicago w listopadzie 1927 r. Oto tekst depeszy Żydowskiej Agencji Telegraficznej:

    “Chicago 5 XI 1927 r. (Ż.A.T.). Na wielkiej konferencji Jointu w Chicago poruszona była między innymi sprawa możliwości kolonizacji żydowskiej w Polsce. Kwestię tę zreferował wiceprezes Jointu p. James Rosenberg. Referent zaznaczył, że inicjatywa tego ruchu pochodzi od działaczy żydowskich w Polsce. Inicjatywa ta — zaznaczył referent — powinna była wyjść nie tylko ze strony żydów polskich, lecz również ze strony rządu polskiego. Polska otrzymała obecnie pożyczkę 70 milionów dolarów. Pożyczka ta ma być obrócona na cele odbudowy gospodarczej. Grupa żydów polskich założyła towarzystwo popierania żydowskich kolonizacji rolnych w Polsce. Pod wypły¬wem sukcesów kolonizacji żydowskich w Rosji sowieckiej powstało również wśród ludności w Polsce dążenie do pracy rolnej. Uważam — ciągnął dalej p. Rosenberg — że dążenie to powinno być powitane z największą sympatią. Konkretnie chodzi tu o obszar 4 czy 5 milionów akrów (20 tysięcy kilometrów kwadratowych) błotnistej ziemi na Pińszczyźnie. Ziemia ta jest podobna do obszarów, które są osuszane i drenowane przez żydów na Białorusi. Wspomniany obszar nie może być uprawiany przed osuszeniem go. Obecnie ziemia ta leży odłogiem i jest nieprodukcyjna. Jeden milion akrów ziemi należycie osuszonej i przygotowanej dałby możność skolonizowania 40 tysięcy rodzin żydowskich. (Całość starczyłaby więc na 200 tysięcy rodzin, przy czym liczy się ok. 20 morgów na rodzinę — przyp. autora). Czy można się spodziewać — ciągnął dalej p. Rosenberg — że rząd polski przydzieli wspomniany obszar ziemi na cele kolonizacyjne? Na to pytanie nie mam odwagi odpowiedzieć. Chciałbym tylko wskazać na to, że są potrzebne obszary ziemi, co daje podstawę do nadziei, że istnieje możliwość żydowskiej kolonizacji rolniczej w Polsce. Trudno uwierzyć, aby sukces kolonizacji żydowskiej w Rosji Sowieckiej nie był wiadomy rządowi polskiemu i żeby Polska, która jest zainteresowana w powiększeniu swoich rezerw zbożowych, nie rozpatrzyła tego poważnie. Wszak śmiesznym jest mówić o popieraniu masowej emi¬gracji żydów z Polski. Emigrować? Dokąd? Może wysłać emigrantów żydowskich do pustyni Sahary? Nie znam kraju, który by mógł obecnie przyjąć większą falę emigracji żydowskiej. Bądźmy realistami i liczmy się z faktami. Wrota wszystkich krajów są zamknięte. Ludności żydowskiej można przyjść z pomocą tylko w krajach, w których ona zamieszkuje”965.
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń
  12. Żądanie Polesia zostało postawione zupełnie zdecydowanie na konferencji przedsta¬wicieli American Jewish Committee z ambasadorem polskim p. Tytusem Filipowiczem w grudniu 1930 r.966.
    A więc kolonizacja rolna po obu stronach granicy polsko-rosyjskiej. Syjonizm Achad ha-Ama urządza żydostwo w diasporze na stały pobyt w warunkach, w których żydowscy rolnicy mogliby także zachować rolę pośredników handlowych i to na wielką skalę. Wyjaśnia nam istotę tych projektów dr Lion Feuchwanger w odezwie, wygło¬szonej w grudniu 1927 r. pt. “O żydostwie i przyszłości żydowskiej”, w której mówił:
    “Najistotniejszy sens pozycji żydowskiej upatruję w tym, że żydzi mają być pośred¬nikami między Europą a Azją”967.
    Dalszych wyjaśnień udziela nam to samo pismo w artykule zatytułowanym: Paneuropa i Eurazja. Omawia on projekt Paneuropy, czyli Stanów Zjednoczonych Europy, Po czym przechodzi do zagadnienia Rosji. Licząc się z oderwaniem Rosji od cywilizacji zachodu i z likwidacją dzieła Piotra Wielkiego, czego wyrazem jest ruch tzw. eurazyjski wśród emigracji rosyjskiej na Dalekim Wschodzie, stwierdza że Rosja jest już dzisiaj państwem eurazyjskim. W końcu omawia rolę Polski, a raczej żydostwa polskiego. Czy przyłączyć się do Paneuropy, czy też do Eurazji? Najlepiej... zostać w środku między tymi blokami, “wykorzystując położenie geograficzne Polski, jako naturalnego łącznika między Zachodnią Europą, a Rosją sowiecką”968.
    Kolonizacja rolna po obu stronach wzdłuż granicy Polski miałaby być urządzeniem się na stałe na terytorium państwa położonego geograficznie między Paneuropą i Eu¬razją, dzięki czemu żydzi mogliby być łącznikiem i wziąć na siebie rolę pośredników handlowych między rozdzielonymi i obcymi sobie Europą oraz Azją.
    (w: Rolicki H., Zmierzch Izraela)

    OdpowiedzUsuń