środa, 22 sierpnia 2012

Pogarsza się geopolityka Izraela


 Izrael po Arabskiej Wiośnie mierzy się z nową falą islamskiego radykalizmu. Rewizji ulegają stosunki z Egiptem, który wydaje się bardziej solidaryzować z Palestyńczykami, których świadomość społeczna coraz bardziej wyraża się za pomocą radykalnych grup terrorystycznych. Tel-Awiw ma napięte stosunki z Turcją po zabiciu 9 Turków, którzy płynęli w 2010 roku w tzw. Flotylli Wolności do Strefy Gazy. Pomimo nałożonych sankcji, Iran kontynuuje prace nad programem atomowym, a do 2014 roku Amerykanie planują opuścić kolebkę terroryzmu na Bliskim Wschodzie – Afganistan. Mając powyższe na uwadze, Izrael znalazł się w najgorszej sytuacji geopolitycznej i strategicznej od czasu Pierwszej Intifady.
Dyplomacja Izraela źle wybrała wektory polityki zagranicznej, stawiając na bezkompromisową politykę odnośnie Palestyńczyków. Jałowy proces pokojowy z Autonomią Palestyńską to karta przetargowa dla przeciwników Izraela w świecie arabskim. Powoduje to w zasadzie całą trudność w rozmowach z partnerami i państwami Bliskiego Wschodu. Najbardziej naglącą sprawą jest irański program atomowy, który opiera się na dwóch skrajnych i przeciwnych wizjach. Izrael nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Iranem, co w praktyce blokuje rozmowy pokojowe. Napięte stosunki z Iranem to nie tylko kwestia programu atomowego, przez który obydwa państwa podejrzewane są o stosowanie aktów przemocy poza własnymi granicami, w których giną cywile. Przykładem jest zabójstwo irańskiego 32-letniego chemika Mostafy Ahmadiego-Roszany w zamachu bombowym, w którym zginął również jego kierowca, w styczniu tego roku. Był on jedną z czołowych postaci irańskiego programu atomowego. Szwajcarski ambasador w Teheranie, który reprezentuje również interesy USA, otrzymał list od ministra spraw zagranicznych Iranu, który podkreśla w nim, że Teheran ma twarde dowody na to, że za tym zamachem terrorystycznym stał izraelski Mossad. Z drugiej strony Iran oskarża się o zaplanowanie zamachu na obywateli Izraela na bułgarskim lotnisku Burgas. W odniesieniu do tych wydarzeń, można postawić tezę, że problem w relacjach izraelsko-irańskich nie leży w samym programie atomowym. W rozumieniu Zachodu, Iran nie potrzebuje tej broni, żeby przetrwać we własnych granicach. Jedynym poważnym wrogiem i to nie egzystencjalnym jest Arabia Saudyjska. Izrael potrzebuje tej broni by odstraszać nie tylko Iran, ale wszelakich wrogów czy to w postaci rządów, czy grup terrorystycznych.


Konflikt z Iranem

Poważnym zagrożeniem dla Tel-Awiwu jest groźba wybuchu otwartego konfliktu z Iranem. Taki scenariusz wydarzeń mógłby pociągnąć za sobą bardzo poważne komplikacje w regionie, jak np. wzrost znaczenia ugrupowań o charakterze antyizraelskich. Do Iranu mogłyby się przyłączyć pozostałe państwa jak np. Liban (choć to mało prawdopodobny scenariusz), ale z pewnością zaktywizowałyby się działania Hezbollahu i Hamasu. Jednym z rozwiązań jest groźba zamknięcia Cieśniny Ormuz w odpowiedzi na sankcje Unii Europejskiej, zakazujące handlu ropą z Iranem. Przynoszą one efekty, gdyż irański eksport surowca stale maleje od 2,2 mln baryłek średnio dziennie jeszcze w 2011 roku. Dlatego, wraz ze Stanami Zjednoczonymi, Izrael próbuje odstraszyć Iran przed próbą ataku (chociaż taki nie leży w interesie Teheranu), zbrojąc Zatokę Ormuz. W Zatoce Perskiej amerykański lotniskowiec USS John C. Stennis ma pojawić się już cztery miesiące wcześniej przed planowanym przypłynięciem. Do lotniskowca ma dołączyć krążownik USS Mobile Bay, a także niszczyciel Paul Hamilton. Uzupełnieniem jest plan budowy stacji radarowej obrony rakietowej w sekretnym miejscu w Katarze. ”Stacja radarowa uzupełni dwie podobne bazy umiejscowione na pustyni Negew w Izraelu oraz w Turcji środkowej, tworząc swoisty łuk, który jest w stanie wykryć pociski wystrzeliwane z Iranu” [1].
Drugim tłem wyhamowania irańskiego programu atomowego są próby ataków cybernetycznych. Teheran już dziś planuje budowę intranetu na potrzeby wewnętrzne państwa. O projekcie poinformował irański minister telekomunikacji Reza Taghipour twierdząc, że tajne dane wywiadowcze Iranu są zagrożone w globalnej sieci które są kontrolowane przez państwa wrogie Iranowi; "Utworzenie krajowej sieci wywiadowczej stworzy sytuację, w której cenne dane wywiadowcze nie będą dostępne dla tych państw" [2]. Powodami tej decyzji są dwa wirusy, pierwszy Stuxnet – wykryty w 2010 roku, który uszkodził infrastrukturę wzbogacania uranu, oraz drugi – Flame, wykryty w tym roku, który zaprojektowany był w celu ataku na irańskie ministerstwo ropy i główny terminal eksportowy.
O tym, że sytuacja znalazła się na krawędzi, świadczy postępowanie Francji. Francuskie ”siły organizują duże siły morskie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich”. Francuski lotniskowiec jądrowy Charles de Gaulle-R91 ma dopłynąć do portu Zayid na północnym wybrzeżu Abu Dabi, w strategicznej Cieśninie Ormuz. Francuzi zwiększają także liczbę jednostek powietrznych w bazie lotniczej w Al Dhafra, które stacjonują tam razem z ogromnym kontyngentem lotniczym USA [3].

Niestabilne południe

Od południa Izrael zagrożony jest islamskimi radykałami. Po przewrocie, Egipt na nowo buduje struktury państwowe, co można nazwać transformacją narodową. Jest to proces długotrwały i utrudniony przez postrzeganie wizji państwa przez Bractwo Muzłumańskie, które optuje za bardziej radykalną formą sprawowania władzy. Coraz większe problemy sprawia kontrola granic izraelsko-egipskich. W nocy z 5 na 6 sierpnia br. ok. 15 egipskich żołnierzy zostało zabitych przez "globalnych dżihadystów" podczas ataku na przejście graniczne między Izraelem, Egiptem i Strefą Gazy. Terroryści zaatakowali dwa pojazdy opancerzone i przejścia graniczne. Izraelscy żołnierze, wraz z silami powietrznymi, zaangażowały się i zabili terrorystów, którzy przekroczyli granicę. W osobnym nalocie na południu Strefy Gazy, izraelskie siły powietrzne zaatakowali kolejną komórkę „globalnego dżihadu”, który spiskował w celu ataku na Izrael z Półwyspu Synaj w Egipcie. „Globalni dżihadyści” to określenie, którego używa izraelskie ministerstwo obrony, w stosunku do Salafitów, powiązanych z al-Kaidą. Świadczy to o tym, że nowe władze w Kairze nie do końca kontrolują sytuację na pograniczu [4].

Próba stabilizacji

Sytuację próbują ustabilizować Stany Zjednoczone. Jak stwierdza Debka.com, Biały Dom nie będzie utrzymywać stałych kontaktów z Egiptem i nie zaprosi egipskiego prezydenta Mohameda Mursiego do Waszyngtonu dopóki Egipt w całości nie będzie się angażować w traktat pokojowy, podpisany z Izraelem w 1979 roku. Jest to odpowiedź na słowa M. Mursiego podczas kampanii wyborczej, w której domagał się rewizji tego traktatu. Administracja Baracka Obamy wykazuje na tym polu pewną liberalizację, dlatego że amerykański establishment nie opowiada się za izolacją Egiptu. Potwierdza to wizyta Hillary Clinton w lipcu tego roku, której celem stała się nowa ocena stosunków z Egiptem, w kwestiach politycznej transformacji, gospodarki, utrzymania względnego pokoju, oraz amerykańskiej pomocy finansowej dla Kairu. Egipskie władze zdają sobie sprawę ze swojego strategicznie położonego państwa i wydaję się, że będą wykorzystywać ten aspekt w stosunkach z Izraelem. Wsparcie dla demokracji, gospodarki i rozwoju nie może odbywać się kosztem poszukiwania ropy, lub funkcjonowania strategicznego Kanału Sueskiego. Egipt nie chce też być traktowany jako karta przetargowa w grze przeciwko Syrii i Iranowi. Egipcjanie zwyczajnie nie mają zaufania do Amerykanów. Jednym z powodów jest historyczne wystąpienie Baracka Obamy w Kairze w 2009, w którym mówił on o „nowym początku” pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a światem arabskim. W zasadzie kurs polityki zagranicznej USA w tym regionie nie uległ zmianie od tamtego okresu – stąd brak zaufania.
W wymiarze wewnętrznym izraelska polityka odnośnie Autonomii Palestyńskiej przynosi wizerunkowe i polityczne straty. Świadczy o tym lipcowa podróż przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso najpierw do Palestyny, w której spotkał się z prezydentem Mahmudem Abbasem i premierem Salamem Fayyadem, z którym otworzył centrum szkolenia policji – finansowane przez UE. W drugiej kolejności wybrał się do Izraela, gdzie spotkał się izraelskim prezydentem Szymonem Peresem i premierem Benjaminem Netanjahu. Kolejność wizyt jednoznacznie uwypukla stanowisko UE, po której ze stron się opowiada. Łączy się to z czerwcową krytyką szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, w której ubolewa ona nad nowymi planami budowy osiedli na terenach okupowanych, twierdząc, że takie postępowanie grozi, że rozwiązanie konfliktu staje się dla obu państw niemożliwe [5].

Możliwe rozwiązania

Dodatkowym obciążeniem wewnętrznym jest kryzys ekonomiczny i nieudolność w walce z radykałami w Strefie Gazy. Wszystko to wpływa na to, że rządy Benjamina Netanjahu są coraz mniej stabilne. Rozwiązaniem w tej sytuacji jest zmiana nastawienia do Autonomii Palestyńskiej i faktyczne próby rozwiązania sporu (z pewnością nie jest to kolejna budowa osiedli). Położenie Izraela w dużej mierze zależy od sytuacji w Syrii i ewentualnego upadku rządów syryjskiego prezydenta Bashara al-Asada oraz kwestii, kto faktycznie obejmie po nim władze. Waszyngton i Tel-Awiw chcą całkowitego usunięcia al-Assada, gdyż dialog z nim nie jest na rękę obu państwom. Jest on prorosyjski, proirański, antyizraelski i antyamerykański. Zatem oba państwa będą grać na usunięcie tego syryjskiego polityka.
Odnośnie irańskiego programu atomowego – tutaj również zasadniczo nikomu ten konflikt nie jest na rękę. Po pierwsze – Amerykanie w nowej strategii nie będą prowadzić dwóch wojen jednocześnie, ponieważ wciąż stacjonują w Afganistanie i Iraku. Po drugie, USA w swojej historii, oprócz nazistowskich Niemiec, nigdy nie zmierzyli się z silnym państwem. Po trzecie Izrael nie chce żadnych konfliktów zbrojnych, bo niesie to za sobą ogromne koszty, a w przypadku Iranu wojna już trwa i ma ona globalny charakter, o czym świadczą zamachy terrorystyczne obu państw poza własnymi granicami.

Przeczytaj również:



_________________________________________1. Info ECAG, Elementy tarczy antyrakietowej w Katarze, http://geopolityka.org/info-ecag/1595-elementy-tarczy-antyrakietowej-w-katarze, 6 sierpnia 2012
2. Info ECAG, Iran, czyli internet 2, http://www.facebook.com/mroxik/posts/347051502038886?notif_t=share_comment, 6 sierpnia 2012.
3. Info ECAG, Atak na Iran? Decyzja już zapadła, http://geopolityka.org/info-ecag/1563-atak-na-iran-decyzja-juz-zapadla, 6 sierpnia 2012
4. Bill Rogio, Global Jihadists overrun Egyptian Army outpost on Israeli border, http://www.longwarjournal.org/archives/2012/08/global_jihadists_ove.php, August 5, 2012
5. Timesofisrael.com, Ashton: Settelment expantion threatens to make the two-state solution impossible, June 8, 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz