piątek, 16 marca 2012

Julia Brüstiger(“KRWAWA LUNA”)

Warto przypominać sylwetki „właścicieli Polski Ludowej”, nie sposób bowiem zrozumieć, co się dzieje w Polsce bez sięgania w przeszłość, rozmazywaną przez ich ideowe potomstwo, czyli różne bermaniątka, fejginiątka, światłątka, humerątka… i resztę.

BRYSTYGIER JULIA (właśc. Brüstiger; ur. 25 IX 1902 w Stryju, zm. 9 X 1975 w Warszawie) – płk MBP, jedna z najważniejszych osób w bezpiece, nie bez powodu potocznie zwana „krwawą Luną”; czołowa postać stalinizmu w Polsce Ludowej 1944-1956.
Córka Hermana Preissa, aptekarza i Izabelli (w dokumentach osobowych B. występują też inne imiona rodziców: Henryk i Berta). W 1920 ukończyła gimnazjum we Lwowie a w 1926 studia historyczne na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Następnie kontynuowała naukę w Paryżu, w 1928 zdała egzaminy pedagogiczne we Lwowie. 1928-29 pracowała jako nauczyciel historii w gimnazjum C. Epsteina w Wilnie i w żydowskim seminarium nauczycielskim „Tarbuth”. Od 1927 działała w Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom (MOPR) i w Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (w komórce techniki partyjnej). Były to organizacje nielegalne w II RP, jako agentury Związku Sowieckiego prowadzące działalność szpiegowską i terrorystyczną.W 1929 zwolniona z pracy z przyczyn politycznych, utrzymywała się z udzielania korepetycji we Lwowie. Od IV 1931 była wydawcą i redaktorem legalnego tygodnika komunistycznego „Przegląd Współczesny”. Od poł. t.r. była członkiem egzekutywy Komitetu Obwodowego MOPR, następnie wstąpiła formalnie do KPZU.

W X 1931 skazana po raz pierwszy na 2 tygodnie więzienia za działalność komunistyczną. Od 1932 była funkcjonariuszem partyjnym (tzw. „funkiem” – etatowym działaczem partii), pełniąc kolejno funkcje sekretarza propagandy i agitacji Komitetu Okręgowego KPZU we Lwowie, Przemyślu, Drohobyczu i od IX 1932 ponownie we Lwowie. Posługiwała się pseudonimami: „Daria”, „Ksenia”, „Luna” i „Maria”. Za działalność w zdelegalizowanych strukturach komunistycznych aresztowana po raz drugi X 1932 i skazana na rok więzienia (jeszcze wówczas podawała, że jest wyznania mojżeszowego).
Po zwolnieniu od X 1933 została członkiem egzekutywy KC MOPR Zachodniej Ukrainy, obsługiwała obwody wołyński i stanisławowski tej organizacji. Pod koniec 1934 została na krótko zawieszona w prawach członka partii. Po złożeniu samokrytyki latem 1935 objęła funkcję sekretarza Komitetu Okręgowego KPZU Stryj-Sambor. Od XI 1935 zajmowała się problematyką chłopską i rolną w Centralnej Redakcji KPZU we Lwowie.

Od 1936 była sekretarzem KC MOPR Zachodniej Ukrainy, organizowała prokomunistyczny Kongres Pracowników Kultury we Lwowie (V 1936). Ponownie aresztowana IV 1937, została skazana na 2 lata więzienia. W więzieniu była tzw. starostą komuny więziennej (grupy więźniów odbywających wyroki za działalność komunistyczną). Zwolniona z więzienia IV 1939.
Po zajęciu Ziem Wschodnich RP przez Armię Czerwoną w wyniku agresji 17 IX 1939 (uzgodnionej z III Rzeszą Niemiecką) przyjęła obywatelstwo sowieckie i pracowała w Radzie Związków Zawodowych we Lwowie oraz była sekretarzem Komitetu Obwodowego MOPR. W 1940 została „członkiem wszechzwiązkowym” KC MOPR.
W tym czasie współpracowała – razem z grupą innych kolaborantów – w sowieckiej gadzinówce „Nowe Widnokręgi” we Lwowie. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej w VI 1941 zbiegła do Charkowa, następnie do Samarkandy. Po utworzeniu w Moskwie tzw. Związku Patriotów Polskich (VI 1943) została członkiem Zarządu Głównego, następnie objęła funkcję sekretarza Prezydium ZG tej organizacji. Od IX t.r. była kierownikiem działu personalno-organizacyjnego i zastępcą sekretarza Prezydium ZG. Od VI została desygnowana przez ZPP na posłankę do tzw. Krajowej Rady Narodowej, obejmując mandat po przyjeździe do Lublina IX 1944 r.

X 1944 została przyjęta do PPR (z zaliczeniem stażu partyjnego od 1931) i skierowano ją do pracy w resorcie bezpieczeństwa publicznego. 20 XII t.r. została kierownikiem Sekcji 3 Wydziału Śledczego. Od tej pory niezwykle szybko awansowała, zajmując wkrótce czołowe stanowiska w bezpiece.
Po utworzeniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego 1 I 1945 została kierownikiem Wydziału III („do walki z bandytyzmem politycznym”) w  Departamencie I (zajmującym się sprawami kontrwywiadu). Już 1 X 1945 została p.o. Dyrektora Departamentu V (Społeczno-Politycznego), któremu podlegały następujące Wydziały: I. „Operacyjnej Obsługi oraz Ochrony Partii i Ugrupowań Politycznych przed Atakami Reakcji”; II. „Obsługi Instytucji Oświatowych, Kulturalnych i Wolnych Zawodów”; III. „Administracji Państwowej”; IV. „Młodzieżowy” i V. „Obsługi Duchowieństwa”. Od 15 I 1950 do 31 VII 1954 była Dyrektorem tego Departamentu.
Pod jej kontrolą znalazło się w ten sposób całe życie polityczne, społeczne i religijne w komunistycznej Polsce a jej znaczenie w strukturach władzy znacznie wykraczało poza zakres kompetencji wynikający z nominalnej funkcji w bezpiece. Np. regularnie brała udział w plenach KC PPR/PZPR, mimo, że nie wchodziła w skład tego ciała. W ramach rutynowych odpraw kierownictwa MBP wygłaszała referaty programowe, nadając kierunek pracy operacyjnej i politycznej całego resortu. Z racji pełnionej funkcji miała nadzór nad referendum (1946) i wyborami do Sejmu Ustawodawczego (1947), biorąc udział w przygotowaniach do sfałszowania ich wyników, polecając wprowadzanie agentów BP do wszystkich komitetów i komisji wyborczych.

Na odprawie kierownictwa MBP 13-15 X 1947 wygłosiła zasadniczy referat pt. Ofensywa kleru a nasze zadania, który przyczynił się do intensyfikacji walki z Kościołem. Stwierdziła tam m.in.: W walce przeciw demokratycznemu ustrojowi Państwa Polskiego zaczyna kler polski wysuwać się na pierwszy plan. Dlatego też sprawa przeciwdziałania i zwalczania wrogiej działalności politycznej kleru i obozu katolickiego musi zająć odpowiednie miejsce w pracy organów BP. (...) Fakt, że centrum dyspozycyjne kleru polskiego jest w Watykanie, który – jak wyżej wspomniano – odgrywa dziś rolę jednego z najbardziej antydemokratycznych, antysowieckich i proamerykańskich czynników w polityce międzynarodowej, określa również kurs polityki episkopatu polskiego. (...) Aparat nasz dotychczas nie doceniał i na ogół nienależycie odniósł się do [tego] zagadnienia. (...) Zwalczanie wrogiej działalności kleru jest niewątpliwie jednym z najtrudniejszych zadań, jakie stoją prze nami. (...) Praca nasza operacyjna musi iść w kierunku:
Rozpracować udział księży w podziemiu, który obecnie jeszcze jest b. poważny. (...)
Przystąpić do wszechstronnego i systematycznego rozpracowania instytucji Kościoła w terenie. Główne obiekty: kuria biskupia, dziekanaty, rada dekanacka i instytucje najściślejsze oparte o diecezję („Caritas”). (...)
Należy zerwać z zakorzenionym poglądem, że „klasztoru nie da się rozpracować”. Nie należy kapitulować przed trudnościami. Kierunek dojścia: żebracy, dostawcy klasztorni itp. (...)
Systematycznie śledzić, wyciągać polityczne i operacyjne wnioski, w razie konieczności umiejętnie przeciwdziałać politycznym powiązaniom kleru. (...)
Z całą stanowczością i bezwzględnością nie dopuścić do wdzierania się kleru i organizacji katolickich na grunt robotniczy. (...)
Systematycznie rozpracowywać masowe organizacje katolickie i ich aktyw. (...) Paraliżować ich wrogą działalność. Na ile warunki na to pozwolą, rozwiązywać poszczególne szczególnie szkodliwe ogniwa. (...)
Przeciwdziałać wpływom kleru na masowe organizacje młodzieżowe, w pierwszym rzędzie na ZHP. (...)
 Systematycznie rozpracowywać katechetów szkolnych, przede wszystkim za pomocą agentury młodzieżowej w wyższych klasach (vide instrukcje ministra o agenturze wśród młodzieży). (...) Należy (...) przystąpić do budowy sieci agencyjnej, sygnalizacyjnej i informacyjnej wśród pątników, kramikowych, żebraków odpustowych itp.
Przeciwdziałanie rozszerzaniu się prasy katolickiej, która jest rozsadnikiem ducha wrogości i organizatorem elementów zacofanych. (...) (cyt. za: Dokumenty do dziejów PRL. Aparat bezpieczeństwa w latach 1944-1956, cz. I. Lata 1945-1947, oprac. A. Paczkowski, Warszawa 1994).
28 III 1948 wygłosiła referat p.t. Nowy etap walki z reakcją i zadania naszego aparatu, w którym nakazywała wzmożenie walki klasowej i pracy operacyjnej resortu w celu całkowitego sparaliżowania jakichkolwiek prób samoobrony społeczeństwa: Praca reakcji na gruncie legalnym nie wyczerpuje się w istnieniu wyżej omówionych grup. Obok tego istnieje ogromna sfera wrogiej działalności dziesiątek tysięcy ludzi nie należących do żadnego zespołu, czy grupy. Należy tu wrogi inżynier, który sam w pojedynkę uprawia sabotaż gospodarczy. Ksiądz, który sam kierując się nienawiścią do Polski ludowej, zamienia ambonę lub klasę szkolną we wrogą trybunę, wójt reakcjonista, który popiera spekulantów, a obciąża nadmiernymi podatkami i świadczeniami szczerych demokratów itd., itd.

Wszystkie te momenty musimy mieć na względzie. One muszą zadecydować o formach naszej pracy, jako organów walki z reakcją. Na etapie obecnym zatem punkt ciężkości pracy naszej musi spocząć nie tylko i nie tyle na rozbijaniu i likwidowaniu nielegalnych organizacji, ale na paraliżowaniu, tępieniu antypaństwowej, antydemokratycznej roboty, czy to grupowej, czy indywidualnej w jakichkolwiek formach by ona nie występowała, w formach nielegalnych, pozornie legalnych, czy też we wrogiej, idącej na szkodę mas ludowych działalności publicznej. (...) Musimy przezwyciężyć dotychczasowe nawyki, które stają się hamulcem. Musimy wykorzenić te błędy i braki, o których dziś była mowa.
Rozumiejąc dobrze nowy etap walki z reakcją i uzbrojeni w nowe metody pracy, urzędy nasze i ludzie nasi, znajdują odpowiednie środki, nauczą się bić wroga po nowemu i odniosą kolejne zwycięstwa. (cyt. za: Dokumenty do dziejów PRL. Aparat bezpieczeństwa w latach 1944-1956, cz. II. Lata 1948-1949, oprac. A. Paczkowski, Warszawa 1996). Było to resortowe wprowadzenie do zastosowania powszechnego już terroru, także wobec osób, które nie prowadziły jakiejkolwiek działalności politycznej czy społecznej. W kolejnym referacie programowym w VII 1949 p.t. O kierunkach pracy na nowym etapie walki z klerem wezwała wprost do zniszczenia Kościoła katolickiego, jako „agentury watykańskiej”.

Wynikiem pracy kierowanego przez nią Departamentu było aresztowanie m.in. ok. 900 księży katolickich, kilku biskupów oraz „internowanie” Prymasa Polski, ks. Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Unicestwione zostały liczne organizacje kościelne (w tym charytatywne), młodzieżowe, sportowe; zlikwidowano opozycyjne partie polityczne legalnej opozycji (PSL i SP) oraz rozbito struktury partii politycznych działających w konspiracji (przede wszystkim SN i PPS-WRN). Ich przywódcy i czołowi działacze zostali aresztowani i skazani na kary wieloletniego więzienia oraz kary śmierci (niektóre z nich wykonano). W terenie dokonywane były aresztowania lokalnych działaczy, cieszących się autorytetem i zaufaniem społecznym, pod pretekstem prowadzenia przez nich działalności opozycyjnej. Wobec niektórych z nich stosowano metodę „tajnego zniknięcia” lub skrytobójstwa, odpowiedzialnością za popełnione zbrodnie obarczano zaś „reakcyjne podziemie”.
Wśród zaufanych towarzyszy partyjnych i resortowych nazywana była poufale przedwojennym pseudonimem „Luna”, w obiegowej opinii była wyłącznie „krwawą Luną”.
Po ucieczce płk. Józefa Światły na Zachód, w ramach reorganizacji MBP 1 VIII 1954 została Dyrektorem Departamentu III (do spraw walki z podziemiem). Nie podzieliła losu kilku innych wysokich funkcjonariuszy resortu, którzy na fali pozornych rozliczeń zostali aresztowani. B. brała udział w XI 1954 w rewizji dokonanej u płk. Józefa Różańskiego, po jego aresztowaniu. Podczas partyjno-służbowej narady 10 XII 1954 skrytykowała system masowych werbunków agentury, którego była współtwórcą, twierdząc, że: polegał na stosowaniu bardziej otwartego lub zamaskowanego przymusu, na deptaniu godności ludzkiej, na stosowaniu klimatu zastraszania.

Funkcję dyrektora Departamentu III pełniła również po rozwiązaniu MBP (XII 1954) i powołaniu Komitetu d/s Bezpieczeństwa Publicznego. B. była inspiratorką opozycyjnego „Klubu Krzywego Koła”, założonego III 1955 w Warszawie przez… „grupę młodej inteligencji”.
Jeszcze w X 1955 na odprawie kierownictwa bezpieki wezwała do likwidacji zakonów (mimo, że sprawy Kościoła już jej formalnie nie podlegały!). W celu „wzmożenia walki z Kościołem” powołano wówczas pod kierownictwem płk. Jana Ptasińskiego, zastępcy Przewodniczącego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Publicznego specjalną komisję (w jej skład weszła również B.). Jej zadaniem było rozwiązanie następujących „problemów”: przeorganizowanie pracy operacyjnej do walki z Kościołem w nowych warunkach oraz likwidacja zakonów w Polsce. Planu tego, na skutek załamania się podstaw systemu stalinowskiego, nie zdołano już wprowadzić w życie. Jednakże piętno, wyciśnięte przez „krwawą Lunę” na bezpiece w latach 1944-1956 przetrwało do końca istnienia PRL.
Mimo pozornych „odwilży” w sprawach Kościoła i kolejnych zmian organizacyjnych w MSW, Departament zajmujący się walką z Kościołem pracował jak za jej panowania. Efektem tego była m.in. śmierć ks. Jerzego Popiełuszki i innych księży, nastawionych opozycyjnie wobec systemu. Te zbrodnie nigdy nie zostały do końca wyjaśnione.
B. pełniła też funkcje partyjne: była delegatem na I Zjazd PPR (1945), II Zjazd PPR (1948) i Kongres Zjednoczeniowy PZPR (1948), na którym została wybrana do Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej (w jej skład wchodziła do III 1954). Wg J. Światły była kochanką członków Biura Politycznego: Jakuba Bermana (odpowiedzialnego m.in. za bezpiekę) i Hilarego Minca (odpowiedzialnego za gospodarkę).
Po likwidacji Komitetu d/s BP 16 XI 1956 została zwolniona z resortu.
Otrzymała rentę państwową w V 1958. Poświęciła się pracy literackiej, wydając (pod panieńskim nazwiskiem Julia Prajs) powieść Krzywe litery (Warszawa 1960) i dwa tomy opowiadań. Od 1920 była żoną Natana B., adwokata i znanego działacza syjonistycznego (zm. w 1930). Ich syn Michał jest artystą-muzykiem (do niedawna figurował w stopce „Tygodnika Powszechnego” jako... współpracownik, obok Michała Komara, syna Mendla Kossoya vel Wacława Komara, wiceministra bezpieki i szefa wywiadu tzw. Polski Ludowej).
Zmarła 9 X 1975 w Warszawie, została pochowana na Cmentarzu Komunalnym na Powązkach w Warszawie. Pogrzeb miał charakter państwowy. Nekrolog zamieściła „Trybuna Ludu”.
Była odznaczona m.in. Orderem Sztandaru Pracy I klasy i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W następnych latach rozpowszechniana była (i jest po dziś dzień!)  „szeptana propaganda”, jakoby B. przed śmiercią „nawróciła się”, z racji jej wizyt w podwarszawskich Laskach.

Leszek Żebrowski

(zob. Leszek Żebrowski: Brystygier Julia, w: Encyklopedia „białych plam”, T. III, Radom 2000).

Źródło: http://leszek.zebrowski.nowyekran.pl/post/54839,krwawa-luna
Za: http://polonuska.wordpress.com

2 komentarze: