Warto przypominać sylwetki „właścicieli Polski Ludowej”, nie
sposób bowiem zrozumieć, co się dzieje w Polsce bez sięgania w
przeszłość, rozmazywaną przez ich ideowe potomstwo, czyli różne
bermaniątka, fejginiątka, światłątka, humerątka… i resztę.
BRYSTYGIER JULIA (właśc. Brüstiger; ur. 25 IX 1902 w Stryju, zm. 9 X
1975 w Warszawie) – płk MBP, jedna z najważniejszych osób w bezpiece,
nie bez powodu potocznie zwana „krwawą Luną”; czołowa postać stalinizmu w
Polsce Ludowej 1944-1956.
Córka Hermana Preissa, aptekarza i Izabelli (w dokumentach osobowych B.
występują też inne imiona rodziców: Henryk i Berta). W 1920 ukończyła
gimnazjum we Lwowie a w 1926 studia historyczne na Uniwersytecie Jana
Kazimierza. Następnie kontynuowała naukę w Paryżu, w 1928 zdała egzaminy
pedagogiczne we Lwowie. 1928-29 pracowała jako nauczyciel historii w
gimnazjum C. Epsteina w Wilnie i w żydowskim seminarium nauczycielskim
„Tarbuth”. Od 1927 działała w Międzynarodowej Organizacji Pomocy
Rewolucjonistom (MOPR) i w Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (w
komórce techniki partyjnej). Były to organizacje nielegalne w II RP,
jako agentury Związku Sowieckiego prowadzące działalność szpiegowską i
terrorystyczną.W 1929 zwolniona z pracy z przyczyn politycznych, utrzymywała się z
udzielania korepetycji we Lwowie. Od IV 1931 była wydawcą i redaktorem
legalnego tygodnika komunistycznego „Przegląd Współczesny”. Od poł. t.r.
była członkiem egzekutywy Komitetu Obwodowego MOPR, następnie wstąpiła
formalnie do KPZU.
W X 1931 skazana po raz pierwszy na 2 tygodnie więzienia za działalność
komunistyczną. Od 1932 była funkcjonariuszem partyjnym (tzw. „funkiem” –
etatowym działaczem partii), pełniąc kolejno funkcje sekretarza
propagandy i agitacji Komitetu Okręgowego KPZU we Lwowie, Przemyślu,
Drohobyczu i od IX 1932 ponownie we Lwowie. Posługiwała się
pseudonimami: „Daria”, „Ksenia”, „Luna” i „Maria”. Za działalność w
zdelegalizowanych strukturach komunistycznych aresztowana po raz drugi X
1932 i skazana na rok więzienia (jeszcze wówczas podawała, że jest
wyznania mojżeszowego).
Po zwolnieniu od X 1933 została członkiem
egzekutywy KC MOPR Zachodniej Ukrainy, obsługiwała obwody wołyński i
stanisławowski tej organizacji. Pod koniec 1934 została na krótko
zawieszona w prawach członka partii. Po złożeniu samokrytyki latem 1935
objęła funkcję sekretarza Komitetu Okręgowego KPZU Stryj-Sambor. Od XI
1935 zajmowała się problematyką chłopską i rolną w Centralnej Redakcji
KPZU we Lwowie.
Od 1936 była sekretarzem KC MOPR Zachodniej Ukrainy, organizowała
prokomunistyczny Kongres Pracowników Kultury we Lwowie (V 1936).
Ponownie aresztowana IV 1937, została skazana na 2 lata więzienia. W
więzieniu była tzw. starostą komuny więziennej (grupy więźniów
odbywających wyroki za działalność komunistyczną). Zwolniona z więzienia
IV 1939.
Po zajęciu Ziem Wschodnich RP przez Armię Czerwoną w wyniku
agresji 17 IX 1939 (uzgodnionej z III Rzeszą Niemiecką) przyjęła
obywatelstwo sowieckie i pracowała w Radzie Związków Zawodowych we
Lwowie oraz była sekretarzem Komitetu Obwodowego MOPR. W 1940 została
„członkiem wszechzwiązkowym” KC MOPR.
W tym czasie współpracowała –
razem z grupą innych kolaborantów – w sowieckiej gadzinówce „Nowe
Widnokręgi” we Lwowie. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej w VI 1941
zbiegła do Charkowa, następnie do Samarkandy. Po utworzeniu w Moskwie
tzw. Związku Patriotów Polskich (VI 1943) została członkiem Zarządu
Głównego, następnie objęła funkcję sekretarza Prezydium ZG tej
organizacji. Od IX t.r. była kierownikiem działu
personalno-organizacyjnego i zastępcą sekretarza Prezydium ZG. Od VI
została desygnowana przez ZPP na posłankę do tzw. Krajowej Rady
Narodowej, obejmując mandat po przyjeździe do Lublina IX 1944 r.
X 1944 została przyjęta do PPR (z zaliczeniem stażu partyjnego od 1931) i
skierowano ją do pracy w resorcie bezpieczeństwa publicznego. 20 XII
t.r. została kierownikiem Sekcji 3 Wydziału Śledczego. Od tej pory
niezwykle szybko awansowała, zajmując wkrótce czołowe stanowiska w
bezpiece.
Po utworzeniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego 1 I 1945 została
kierownikiem Wydziału III („do walki z bandytyzmem politycznym”) w
Departamencie I (zajmującym się sprawami kontrwywiadu). Już 1 X 1945
została p.o. Dyrektora Departamentu V (Społeczno-Politycznego), któremu
podlegały następujące Wydziały: I. „Operacyjnej Obsługi oraz Ochrony
Partii i Ugrupowań Politycznych przed Atakami Reakcji”; II. „Obsługi
Instytucji Oświatowych, Kulturalnych i Wolnych Zawodów”; III.
„Administracji Państwowej”; IV. „Młodzieżowy” i V. „Obsługi
Duchowieństwa”. Od 15 I 1950 do 31 VII 1954 była Dyrektorem tego
Departamentu.
Pod jej kontrolą znalazło się w ten sposób całe życie
polityczne, społeczne i religijne w komunistycznej Polsce a jej
znaczenie w strukturach władzy znacznie wykraczało poza zakres
kompetencji wynikający z nominalnej funkcji w bezpiece. Np. regularnie
brała udział w plenach KC PPR/PZPR, mimo, że nie wchodziła w skład tego
ciała. W ramach rutynowych odpraw kierownictwa MBP wygłaszała referaty
programowe, nadając kierunek pracy operacyjnej i politycznej całego
resortu. Z racji pełnionej funkcji miała nadzór nad referendum (1946) i
wyborami do Sejmu Ustawodawczego (1947), biorąc udział w przygotowaniach
do sfałszowania ich wyników, polecając wprowadzanie agentów BP do
wszystkich komitetów i komisji wyborczych.
Na odprawie kierownictwa MBP 13-15 X 1947 wygłosiła zasadniczy referat
pt. Ofensywa kleru a nasze zadania, który przyczynił się do
intensyfikacji walki z Kościołem. Stwierdziła tam m.in.: W walce przeciw
demokratycznemu ustrojowi Państwa Polskiego zaczyna kler polski wysuwać
się na pierwszy plan. Dlatego też sprawa przeciwdziałania i zwalczania
wrogiej działalności politycznej kleru i obozu katolickiego musi zająć
odpowiednie miejsce w pracy organów BP. (...) Fakt, że centrum
dyspozycyjne kleru polskiego jest w Watykanie, który – jak wyżej
wspomniano – odgrywa dziś rolę jednego z najbardziej
antydemokratycznych, antysowieckich i proamerykańskich czynników w
polityce międzynarodowej, określa również kurs polityki episkopatu
polskiego. (...) Aparat nasz dotychczas nie doceniał i na ogół
nienależycie odniósł się do [tego] zagadnienia. (...) Zwalczanie wrogiej
działalności kleru jest niewątpliwie jednym z najtrudniejszych zadań,
jakie stoją prze nami. (...) Praca nasza operacyjna musi iść w kierunku:
Rozpracować udział księży w podziemiu, który obecnie jeszcze jest b. poważny. (...)
Przystąpić do wszechstronnego i systematycznego rozpracowania instytucji
Kościoła w terenie. Główne obiekty: kuria biskupia, dziekanaty, rada
dekanacka i instytucje najściślejsze oparte o diecezję („Caritas”).
(...)
Należy zerwać z zakorzenionym poglądem, że „klasztoru nie da się
rozpracować”. Nie należy kapitulować przed trudnościami. Kierunek
dojścia: żebracy, dostawcy klasztorni itp. (...)
Systematycznie śledzić, wyciągać polityczne i operacyjne wnioski, w
razie konieczności umiejętnie przeciwdziałać politycznym powiązaniom
kleru. (...)
Z całą stanowczością i bezwzględnością nie dopuścić do wdzierania się kleru i organizacji katolickich na grunt robotniczy. (...)
Systematycznie rozpracowywać masowe organizacje katolickie i ich aktyw.
(...) Paraliżować ich wrogą działalność. Na ile warunki na to pozwolą,
rozwiązywać poszczególne szczególnie szkodliwe ogniwa. (...)
Przeciwdziałać wpływom kleru na masowe organizacje młodzieżowe, w pierwszym rzędzie na ZHP. (...)
Systematycznie rozpracowywać katechetów szkolnych, przede wszystkim za
pomocą agentury młodzieżowej w wyższych klasach (vide instrukcje
ministra o agenturze wśród młodzieży). (...) Należy (...) przystąpić do
budowy sieci agencyjnej, sygnalizacyjnej i informacyjnej wśród pątników,
kramikowych, żebraków odpustowych itp.
Przeciwdziałanie rozszerzaniu się prasy katolickiej, która jest
rozsadnikiem ducha wrogości i organizatorem elementów zacofanych. (...)
(cyt. za: Dokumenty do dziejów PRL. Aparat bezpieczeństwa w latach
1944-1956, cz. I. Lata 1945-1947, oprac. A. Paczkowski, Warszawa 1994).
28 III 1948 wygłosiła referat p.t. Nowy etap walki z reakcją i
zadania naszego aparatu, w którym nakazywała wzmożenie walki klasowej i
pracy operacyjnej resortu w celu całkowitego sparaliżowania
jakichkolwiek prób samoobrony społeczeństwa: Praca reakcji na gruncie
legalnym nie wyczerpuje się w istnieniu wyżej omówionych grup. Obok tego
istnieje ogromna sfera wrogiej działalności dziesiątek tysięcy ludzi
nie należących do żadnego zespołu, czy grupy. Należy tu wrogi inżynier,
który sam w pojedynkę uprawia sabotaż gospodarczy. Ksiądz, który sam
kierując się nienawiścią do Polski ludowej, zamienia ambonę lub klasę
szkolną we wrogą trybunę, wójt reakcjonista, który popiera spekulantów, a
obciąża nadmiernymi podatkami i świadczeniami szczerych demokratów
itd., itd.
Wszystkie te momenty musimy mieć na względzie. One muszą zadecydować
o formach naszej pracy, jako organów walki z reakcją. Na etapie obecnym
zatem punkt ciężkości pracy naszej musi spocząć nie tylko i nie tyle na
rozbijaniu i likwidowaniu nielegalnych organizacji, ale na
paraliżowaniu, tępieniu antypaństwowej, antydemokratycznej roboty, czy
to grupowej, czy indywidualnej w jakichkolwiek formach by ona nie
występowała, w formach nielegalnych, pozornie legalnych, czy też we
wrogiej, idącej na szkodę mas ludowych działalności publicznej. (...)
Musimy przezwyciężyć dotychczasowe nawyki, które stają się hamulcem.
Musimy wykorzenić te błędy i braki, o których dziś była mowa.
Rozumiejąc
dobrze nowy etap walki z reakcją i uzbrojeni w nowe metody pracy,
urzędy nasze i ludzie nasi, znajdują odpowiednie środki, nauczą się bić
wroga po nowemu i odniosą kolejne zwycięstwa. (cyt. za: Dokumenty do
dziejów PRL. Aparat bezpieczeństwa w latach 1944-1956, cz. II. Lata
1948-1949, oprac. A. Paczkowski, Warszawa 1996). Było to resortowe
wprowadzenie do zastosowania powszechnego już terroru, także wobec osób,
które nie prowadziły jakiejkolwiek działalności politycznej czy
społecznej. W kolejnym referacie programowym w VII 1949 p.t. O
kierunkach pracy na nowym etapie walki z klerem wezwała wprost do
zniszczenia Kościoła katolickiego, jako „agentury watykańskiej”.
Wynikiem pracy kierowanego przez nią Departamentu było aresztowanie
m.in. ok. 900 księży katolickich, kilku biskupów oraz „internowanie”
Prymasa Polski, ks. Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Unicestwione zostały
liczne organizacje kościelne (w tym charytatywne), młodzieżowe,
sportowe; zlikwidowano opozycyjne partie polityczne legalnej opozycji
(PSL i SP) oraz rozbito struktury partii politycznych działających w
konspiracji (przede wszystkim SN i PPS-WRN). Ich przywódcy i czołowi
działacze zostali aresztowani i skazani na kary wieloletniego więzienia
oraz kary śmierci (niektóre z nich wykonano). W terenie dokonywane były
aresztowania lokalnych działaczy, cieszących się autorytetem i zaufaniem
społecznym, pod pretekstem prowadzenia przez nich działalności
opozycyjnej. Wobec niektórych z nich stosowano metodę „tajnego
zniknięcia” lub skrytobójstwa, odpowiedzialnością za popełnione zbrodnie
obarczano zaś „reakcyjne podziemie”.
Wśród zaufanych towarzyszy
partyjnych i resortowych nazywana była poufale przedwojennym pseudonimem
„Luna”, w obiegowej opinii była wyłącznie „krwawą Luną”.
Po ucieczce płk. Józefa Światły na Zachód, w ramach reorganizacji MBP 1
VIII 1954 została Dyrektorem Departamentu III (do spraw walki z
podziemiem). Nie podzieliła losu kilku innych wysokich funkcjonariuszy
resortu, którzy na fali pozornych rozliczeń zostali aresztowani. B.
brała udział w XI 1954 w rewizji dokonanej u płk. Józefa Różańskiego, po
jego aresztowaniu. Podczas partyjno-służbowej narady 10 XII 1954
skrytykowała system masowych werbunków agentury, którego była
współtwórcą, twierdząc, że: polegał na stosowaniu bardziej otwartego lub
zamaskowanego przymusu, na deptaniu godności ludzkiej, na stosowaniu
klimatu zastraszania.
Funkcję dyrektora Departamentu III pełniła również po rozwiązaniu MBP
(XII 1954) i powołaniu Komitetu d/s Bezpieczeństwa Publicznego. B. była
inspiratorką opozycyjnego „Klubu Krzywego Koła”, założonego III 1955 w
Warszawie przez… „grupę młodej inteligencji”.
Jeszcze w X 1955 na odprawie kierownictwa bezpieki wezwała do likwidacji
zakonów (mimo, że sprawy Kościoła już jej formalnie nie podlegały!). W
celu „wzmożenia walki z Kościołem” powołano wówczas pod kierownictwem
płk. Jana Ptasińskiego, zastępcy Przewodniczącego Komitetu ds.
Bezpieczeństwa Publicznego specjalną komisję (w jej skład weszła również
B.). Jej zadaniem było rozwiązanie następujących „problemów”:
przeorganizowanie pracy operacyjnej do walki z Kościołem w nowych
warunkach oraz likwidacja zakonów w Polsce. Planu tego, na skutek
załamania się podstaw systemu stalinowskiego, nie zdołano już wprowadzić
w życie. Jednakże piętno, wyciśnięte przez „krwawą Lunę” na bezpiece w
latach 1944-1956 przetrwało do końca istnienia PRL.
Mimo pozornych
„odwilży” w sprawach Kościoła i kolejnych zmian organizacyjnych w MSW,
Departament zajmujący się walką z Kościołem pracował jak za jej
panowania. Efektem tego była m.in. śmierć ks. Jerzego Popiełuszki i
innych księży, nastawionych opozycyjnie wobec systemu. Te zbrodnie nigdy
nie zostały do końca wyjaśnione.
B. pełniła też funkcje partyjne: była delegatem na I Zjazd PPR (1945),
II Zjazd PPR (1948) i Kongres Zjednoczeniowy PZPR (1948), na którym
została wybrana do Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej (w jej skład
wchodziła do III 1954). Wg J. Światły była kochanką członków Biura
Politycznego: Jakuba Bermana (odpowiedzialnego m.in. za bezpiekę) i
Hilarego Minca (odpowiedzialnego za gospodarkę).
Po likwidacji Komitetu d/s BP 16 XI 1956 została zwolniona z resortu.
Otrzymała rentę państwową w V 1958. Poświęciła się pracy literackiej,
wydając (pod panieńskim nazwiskiem Julia Prajs) powieść Krzywe litery
(Warszawa 1960) i dwa tomy opowiadań. Od 1920 była żoną Natana B.,
adwokata i znanego działacza syjonistycznego (zm. w 1930). Ich syn
Michał jest artystą-muzykiem (do niedawna figurował w stopce „Tygodnika
Powszechnego” jako... współpracownik, obok Michała Komara, syna Mendla
Kossoya vel Wacława Komara, wiceministra bezpieki i szefa wywiadu tzw.
Polski Ludowej).
Zmarła 9 X 1975 w Warszawie, została pochowana na Cmentarzu Komunalnym
na Powązkach w Warszawie. Pogrzeb miał charakter państwowy. Nekrolog
zamieściła „Trybuna Ludu”.
Była odznaczona m.in. Orderem Sztandaru Pracy I klasy i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W następnych latach rozpowszechniana była (i jest po dziś dzień!)
„szeptana propaganda”, jakoby B. przed śmiercią „nawróciła się”, z racji
jej wizyt w podwarszawskich Laskach.
Leszek Żebrowski
(zob. Leszek Żebrowski: Brystygier Julia, w: Encyklopedia „białych plam”, T. III, Radom 2000).
Źródło: http://leszek.zebrowski.nowyekran.pl/post/54839,krwawa-luna
Za: http://polonuska.wordpress.com
"Po co Pan Bóg stworzył żydów polskich, jak nie po to, abyśmy z nich mieli służbę szpiegowską?",,Bezmyślność charakteru polskiego pod względem dóbr doczesnych czyniła zawsze z Polski eldorado dla Żydów.” - Otto von Bismarck
Strony Filmy
- Strona główna
- Żydowscy kaci Polaków
- Niszcz Syjonizm - Archiwum
- Pogromy i masowe mordy Żydów na Polakach
- Film
- Książka
- Kontakt
- Sprawa śp. dra Dariusza Ratajczaka
- Żydzi na usługach ІІІ Rzeszy
- Na każdy temat
- Stanisław Tworkowski:Polska Bez Żydów
- Stefan Korboński:Polacy, Żydzi I Holocaust
- Roman Kafel:O żydowskich zbrodniarzach wojennych
- Roman Dmowski : Kwestia Żydowska
- Israel Shamir : Bankierzy i złodzieje!
- Ks. prof. Józef Kruszyński : Dlaczego występuję przeciwko Żydom
- Stanislaw Witkowski : Żydzi, przestańcie kłamać ! ! !
- J.Mazur : Jak Warszawa broniła się przed żydami
- "ŻYDZI IDĄ !"
- Strzeż się żydów i bolszewików!
A to suka była
OdpowiedzUsuńczerwona bladź
OdpowiedzUsuń