O najnowszej książce Pawła Śpiewaka Żydokomuna jest coraz
głośniej. Co ciekawe, jak dotąd głos zabierali głównie publicyści,
natomiast historycy woleli na temat tej publikacji zachować wymowne
milczenie. Pierwszą okazją, gdy na temat pracy Śpiewaka zabrały głos
osoby z tytułami naukowymi, było spotkanie promocyjne w Żydowskim
Instytucie Historycznym 4 kwietnia br. W panelu dyskusyjnym oprócz
autora zabrali głos prof. Andrzej Paczkowski i prof. Dariusz Stola. Obaj
dyskutanci, prywatnie znajomi Śpiewaka, starali się dostosować do
konwencji, którą już na samym początku zarysował prof. Paczkowski
stwierdzając (pół-żartem): „Jest promocja – trzeba chwalić”. Uczestnicy
dyskusji byli zgodni, że książka dotyczy tematu wywołującego ogromne
emocje – „tematu gorącego” wymagającego od piszącego niezwykłej
ostrożności – w domyśle, bo można zostać oskarżonym o antysemityzm.
Zdaniem
prof. Paczkowskiego, który zagaił dyskusję książka ma konstrukcje
chaotyczną, jest „bałaganiarska” i została pozbawiona zakończenia. Mimo
to stwierdził on, że Śpiewak dokładnie zbadał treść i genezę tytułowego
stereotypu – wywiązując się z tego zadania dobrze. Efektem tego jest
potwierdzenie istnienia związków Żydów z komunizmem, czyli istnienia
zjawiska potocznie zwanego żydokomuną. Tymczasem warto dodać, że sam
Śpiewak w swojej książce utrzymuje, że zjawisko żydokomuny jest mitem i
projekcją antysemitów. Paczkowski wskazał, że najbardziej interesującym w
tej pracy jest badanie przez Śpiewaka motywów ludzi, którzy włączali
się w komunizm i uzasadnienie ich politycznego wyboru. Tymczasem – a
tego już dyskutant nie powiedział – uniwersalnym wyjaśnieniem Śpiewaka
wszystkich tego rodzaju „trudnych” problemów, miał być wszechobecny
antysemityzm.
Antyżydowskie i wrogie otoczenie miało zmuszać Żydów do
wiązania swego losu najpierw z rewolucjonistami, a potem z władzą
komunistyczną – co jest twierdzeniem tyleż prymitywnym, co
nieprawdziwym. Zdaniem prof. Paczkowskiego zjawisko „żydokomuny” to
miało powtarzać się wszędzie tam, gdzie działali komuniści, np.: w
Chile, USA i Europie Zachodniej, gdzie aktyw i liderzy miejscowych
partii składał się w znacznym procencie z osób pochodzenia żydowskiego.
Stwierdził on też, że Śpiewak ponad miarę rozpisał się nad problematyką
antysemityzmu w Rosji, a zdecydowanie za mało uwagi poświecił związkom
Żydów z ruchem komunistycznym na Zachodzie i wynikających z tego
stereotypom. Bo o ile sformułowanie „żydokomuna” ma charakter
specyficznie polski, to w innych krajach istnieją jego odpowiedniki,
odnoszące się do tego samego fenomenu społecznego.
Prof. Stola rozpoczął od stwierdzenia, że żydowscy komuniści –
żydokomuna – to specyficzny sposób bycia Żydem. Komunista, jego zdaniem,
może być dobrym Żydem, jak też i dobrym Polakiem. Tytułowa żydokomuna
to temat historycznie zamknięty, gdyż historia jej historia zakończyła
się po marcu 1968 r. Zgodził się ze Śpiewakiem, że antysemickie
otoczenie, zwłaszcza w okresie II RP, miało wpływ na wybieranie przez
Żydów komunizmu jako formy kontestacji ówczesnej rzeczywistości. Winne
były zatem polskie elity polityczne – a szczególnie sanacja, która
zrezygnowała z obywatelskiej koncepcji państwa na rzecz wizji narodowej –
etnicznie polskiej. Stola stwierdził natomiast, że nie zgadza się ze
Śpiewakiem w sprawie stosunku do pogromów w Rosji i na Ukrainie w 1919
r. Nie można ich jego zdaniem porównywać do Holokaustu, gdyż ich celem
nie było ludobójstwo lecz grabież, a efektem każdorazowo liczne pobicia i
śmierć kilku–kilkunastu osób (a nie całej społeczności). Wytknął przy
tym Śpiewakowi braki kwerendy i zawyżanie liczb ofiar.
Odnosząc się do wypowiedzi panelistów prof. Śpiewak stwierdził, że
napisał swoją książkę – a właściwie historyczny esej – po to, żeby
dzięki temu lepiej zrozumieć historię kilku ostatnich pokoleń Żydów z
Europy Wschodniej. „Gross był moim przewodnikiem – powiedział – mistrzem
stylu pisania i interpretowania dziejów”. Pisząc książkę miał ponadto
poczucie więzi ze środowiskami, które wywodziło się z pokolenia
żydowskich komunistów. Jego zdaniem komunizm, zarówno jako doktryna jak i
ruch polityczny, był potężną alternatywą dla Polaków. Zdaniem Stoli,
który odniósł się do tego stwierdzenia: komunizm w Polsce bez udziału
Żydów mógłby zaistnieć – natomiast nie byłoby go gdyby nie uczestniczyli
w nim Polacy.
Prowadzący spotkanie cieszyli się, że książka Śpiewaka zebrała kilka
ważnych i w zasadzie pozytywnych recenzji od „prawicowych publicystów” z
Rzeczypospolitej i Uważam Rze – wyrazili natomiast żal, że nie napisała o niej do tej pory Gazeta Wyborcza.
Wojciech J. Muszyński
Źródło: Glaukopis (06 kwietnia 2012)
Za: http://www.bibula.com
"Po co Pan Bóg stworzył żydów polskich, jak nie po to, abyśmy z nich mieli służbę szpiegowską?",,Bezmyślność charakteru polskiego pod względem dóbr doczesnych czyniła zawsze z Polski eldorado dla Żydów.” - Otto von Bismarck
Strony Filmy
- Strona główna
- Żydowscy kaci Polaków
- Niszcz Syjonizm - Archiwum
- Pogromy i masowe mordy Żydów na Polakach
- Film
- Książka
- Kontakt
- Sprawa śp. dra Dariusza Ratajczaka
- Żydzi na usługach ІІІ Rzeszy
- Na każdy temat
- Stanisław Tworkowski:Polska Bez Żydów
- Stefan Korboński:Polacy, Żydzi I Holocaust
- Roman Kafel:O żydowskich zbrodniarzach wojennych
- Roman Dmowski : Kwestia Żydowska
- Israel Shamir : Bankierzy i złodzieje!
- Ks. prof. Józef Kruszyński : Dlaczego występuję przeciwko Żydom
- Stanislaw Witkowski : Żydzi, przestańcie kłamać ! ! !
- J.Mazur : Jak Warszawa broniła się przed żydami
- "ŻYDZI IDĄ !"
- Strzeż się żydów i bolszewików!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oni maja zelazna maksyme:zdekonspirowany Zyd,glupi Zyd Oni sie juz tak dobrze maja, ze jak mowia hokeisci jada ostro po bandzie,i ta swoja zasade wyrzucili do kosza,o dziwo. Wypada sie z tego tylko cieszyc. Michnik powiedzial w Australi podobno ze:,,, Polacy to stado baranow i oni tutaj moga robic ,co chca,, Mi sie zdaje ze sie pomylil,bo Polacy tak glupi nie sa,Zydzi wbrew pozorom nie sa tak madrzy,tylko bezczelni,bezwzgledni,pozbawieni skropolow i te cechy biora za madrosc a to przeceiez zadna madrosc - tylko brak zasad moralnych. Brak zasad moralnych zawsze zle sie komczy.
OdpowiedzUsuń