wtorek, 7 sierpnia 2012

Szabrownik opowie o Polsce

Rząd promuje za granicą książkę utwierdzającą stereotyp Polaków jako antysemitów i szmalcowników
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zamiast zabiegać o jak najlepszy wizerunek Polski za granicą, nakazało naszym placówkom dyplomatycznym promowanie anglojęzycznej książki „Inferno of Choices" (Piekło wyborów). Dominującym tematem opracowania jest nasz antysemityzm, a bohaterami – szmalcownicy i Polacy szabrujący żydowskie majątki.
W dodatku  wydawcą książki jest Oficyna Rytm byłego oficera SB Mariana Kotarskiego vel Pękalskiego. Dokument nakazujący polskim placówkom promowanie „Inferno of Choices" został wysłany w lipcu tego roku, a więc już po tym, gdy tygodnik „Uważam Rze" ujawnił, że Kotarski nazywa się Pękalski i był majorem SB. W latach 80. podszywał się pod opozycjonistę i działał w podziemiu, by od środka  niszczyć nielegalne wówczas organizacje. Po tym tekście współpracę z Rytmem zerwały m.in. IPN i Światowy Związek Żołnierzy AK.
MSZ broni książki. – To wybór tekstów znakomitych polskich historyków, a także materiałów i dokumentów Polskiego Państwa Podziemnego przedstawiających kontekst historyczny, w jakim dokonywała się zagłada Żydów na terenach okupowanej przez Niemcy Polski – tłumaczy „Rz" Marcin Bosacki, rzecznik MSZ.
Faktycznie, w książce znalazły się pozycje wybitnych autorów, m.in. wyciąg z książki prof. Władysława Bartoszewskiego czy opracowanie Marcina Urynowicza pokazujące polską martyrologię i okupacyjne realia. Jednak na siedem kluczowych opracowań pięć mówi o polskich szabrownikach, o tym, jak Polacy pomagali Żydom za pieniądze, o antysemityzmie czy kolaboracji z Niemcami. Marcin Zaremba pisze wręcz o przemyśle szabrowniczym. Podobnie rzecz wygląda z doborem dokumentów źródłowych.
Jednak zdaniem Bosackiego książka wzbogaca wiedzę cudzoziemców o historii Polski. Dlatego MSZ domaga się, by nasze placówki zamieściły książkę w formie elektronicznej na swoich stronach. Większość ambasad zalecenie MSZ wykonuje, choć ich szefowie mają co do tego wątpliwości.
– Z centrali napisano, że ta książka ma służyć prawdzie. Przeczytałem ją i doszedłem do wniosku, że nie przysłuży się dobrze naszemu wizerunkowi – mówi „Rz" jeden z szefów polskiej placówki w UE, która opóźniała publikację. Książkę można ściągnąć ze strony polskiego konsulatu w Berlinie czy  Barcelonie. Marzenna Adamczyk, szefowa hiszpańskiej placówki, tłumaczy „Rz": – Dostałam z centrali zalecenie i je wykonałam. Proszę o sprawę pytać w Warszawie. Ja jestem od wykonywania zaleceń.

Za: http://www.rp.pl/artykul/69745,922559-Szabrownik-opowie-o-Polsce.html

2 komentarze:

  1. Wielokrotnie przy roznych okazjach podkreslalem ze nie istnieje cos takiego jak polskie MSZ ! Tam dobor jest iscie hitlerowski scisle rasowy ;Zyd,Zyd,Zyd,Polak wynocha gnoju i juz cie tu nie ma !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest takie stare polskie,(prosze nie mylic z polsko-jezycznym)powiedzenie"Coz wam,takiego dobrego uczynilismy,ze Nas tak nienawidzicie" Po prostu,za dobre Serce,gorzkie Lzy...

    OdpowiedzUsuń