wtorek, 17 kwietnia 2018

Kresowi Morele i Fejgini

W różnych relacjach, w tym między innymi w nadesłanym z Brazylii i publikowanym w poprzednim numerze "Naszej Polski" liście polskiego duchownego, powtarzają się informacje o udziale zbolszewizowanych Żydów w mordowaniu polskich oficerów na Kresach po 17 września 1939 r. Pisał o tym profesor Tadeusz Piotrowski w bardzo cennym dziele o dramacie Polski w czasie II wojny światowej - Poland's Holocaust, wydanym rok temu w Stanach Zjednoczonych. Profesor Piotrowski powoływał się przy tym na relację swego szwagra - Ryszarda Pedowskiego, który dostarczył mu informacji o zbrodniczym zamordowaniu dwunastu polskich oficerów przez Żydów w Grabowcu (pow. hrubieszowski, woj. lubelskie).

Według Pedowskiego, polscy oficerowie zostali zamordowani w piekarni bogatego Żyda grabowieckiego, zwanego Pergamen. Następnie, inny Żyd, znany w miejscowości jako "Kuka" (woziwoda) przetransportował ciała dwunastu polskich oficerów na cmentarz i tam zostawił je w rowie. Ciała zamordowanych nie miały nic na sobie poza bielizną. Gdy je znaleziono na cmentarzu następnego dnia, mieszkańcy zapewnili zamordowanym chrześcijański pogrzeb. Później doszło do otrucia "Kuki", jako potencjalni niewygodnego świadka. Według Ryszarda Pedowskiego, zarówno dwunastu polskich oficerów, jak i woziwodę zamordowali miejscowi biedni, grabowieccy Żydzi, sympatyzujący z komunistami (Według: T. Piotrowski Poland's Holocaust, Jefferson, North Carolina 1998, s. 55).


Profesor Tadeusz Piotrowski akcentował, że sprawa grabowieckiej zbrodni na polskich oficerach powinna być poddana szczegółowemu śledztwu (por. tamże, s. 55). Istnieją rozliczne, rozproszone relacje, informujące o przejawach brutalnego traktowania polskich oficerów i żołnierzy aż do zabójstw włącznie (ze strony zbolszewizowanych Żydów). Na przykład Julian Grzesik pisał w wydanej w 1989 r. w Lublinie książce Alija o martyrologii Żydów europejskich, iż: Znane były przypadki rozbrajania przez Żydów polskich żołnierzy, a niekiedy nawet ich zabójstw.

O zabójstwie w 1939 r. sierżanta, który odmówił oddania broni Żydowi, piszący tę relację posiada informacje z pierwszej ręki. J.K. Runiewicz wspomniał na łamach "Tygodnika Kulturalnego" z 7 maja 1989 r.: "23 września zostaliśmy otoczeni przez czołgi sowieckie i przepędzeni do młyna w Hrubieszowie. Otoczeni przez miejscowych milicjantów-Żydów, którzy w sposób bardzo ordynarny wykazywali, kto jest władzą (...). Gros oficerów i podoficerów, którzy nie zaryzykowali ucieczki, jest w wykazie katyńskim". Wielu Żydów, nie tylko komunistów, zapełniło wkrótce etaty w sowieckiej administracji, pomagając NKWD w wyłapywaniu oficerów i pracowników polskiej administracji.

Za: Jerzy Robert Nowak, Przemilczane Zbrodnie

CDN...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz