poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Jak mordowano Polaków

Gdy rozpoczynałem pisanie książki o antypolskich postawach Żydów na Kresach po 17 września 1939 r., zdawałem sobie dobrze sprawę z rozmiarów kolaboracji Żydów z sowieckimi najeźdźcami w administracji, propagandzie, nadzorze deportacji Polaków czy ogromnej fali żydowskich donosów przeciw Polakom. Nie miałem natomiast pełnego wyobrażenia o ilości zabójstw na Polakach popełnionych przez zbolszewizowanych Żydów. A nierzadko zbrodnie te były dokonywane z wyrafinowanym sadyzmem, jak świadczą niektóre z relacji nadesłanych do mnie przez czytelników. Dodajmy również, że żydowskiego pochodzenia śledczy i kaci więzienni, kresowi Fejginowie i Morele, należeli do najbardziej bezwzględnych i wyrafinowanych oprawców. Szczególnie dużo przypadków mordowania Polaków przez zbolszewizowanych Żydów miało miejsce w dwóch okresach: w pierwszych tygodniach po 17 września 1939 r. i w czasie pospiesznej "ewakuacji" więźniów po napaści Niemiec na ZSRR w czerwcu 1941 r. Są wśród tych zabójstw historie zbrodni szczególnie spektakularnych i bezwzględnych, tak jak jawny mord na kilku polskich działaczach studenckich na Politechnice Lwowskiej w październiku 1939 r. zabitych pod zarzutami antysemityzmu czy wymordowanie 8 dominikanów z klasztoru w Czortkowie przez żydowskich NKWD-zistów w czerwcu 1941 r.


Znamienny był fakt, że zabójstwa Polaków dokonywane przez skomunizowanych Żydów na ogół wcale nie ograniczały się do osób, z którymi sami Żydzi mieli osobiście poprzednio jakieś konflikty. Częstokroć zabijano przypadkowo wybranych polskich żołnierzy, oficerów, urzędników, duchownych czy po prostu ludzi zamożniejszych - tak jak hrabiostwo Skirmunt. Nierzadko zabójstwa na Polkach były dokonywane przez prosowieckich Żydów wspólnie ze zbolszewizowanymi Białorusinami czy Ukraińcami. Wiązała się z tym sprawa udziału wielu Żydów w wyłapywaniu polskich oficerów, przebranych po cywilnemu lub jako zwykłych żołnierzy, co w rezultacie doprowadziło do ich przyszłej śmierci, powiększając "listę katyńską". Bardzo wymowny jest fakt, że właśnie sprawa tych najcięższych zbrodni na Polakach, ich bezpośrednie mordowanie lub wyłapywanie, kończące się później egzekucją w sowieckim więzieniu, jest całkowicie pomijana przez różnych żydowskich lub skrajnie filosemickich historyków, od Grossa, Engela i Korca po Kerstenową i Żbikowskiego. Przemilczają oni w ogóle jakże liczne przykłady tego typu zbrodni, nie próbując nawet podważać relacji o ich popełnieniu. Żydowscy i skrajnie filosemiccy historycy wolą skupiać się na obalaniu wysuwanych pod adresem Żydów oskarżeń o nie - tak jaskrawe i jednoznacznie w swej zbrodniczej wymowie czyny, jak przykłady mordowania Polaków.

Koncentrują się głównie na pomniejszaniu odpowiedzialności Żydów za fetowanie sowieckiego najeźdźcy i za udział w najeźdźczej administracji, starając się je całkowicie minimalizować lub tłumaczyć jako przyjęcie rzekomej zasady "mniejszego zła" (z obawy przed nazistowskimi Niemcami). Tego typu postępowanie jest faktycznie praktyką tuszowania zbrodni żydowskich na Kresach. Prawdziwie chlubnym wyjątkiem na tle tego dość powszechnego tuszowania zbrodni żydowskich na Kresach był tekst Teresy Prekerowej historyk, niestety już nieżyjącej od paru lat, związanej z Żydowskim Instytutem Historycznym. W dziele zbiorowym Najnowsze dzieje Żydów w Polsce do 1950 r. Prekerowa nie wahała się napisać wprost, że Żydzi na Kresach przyczyniali się do dekonspirowania pozostających w ukryciu oficerów Wojska Polskiego, przedwojennych urzędników, wyższych funkcjonariuszy państwowych i działaczy politycznych, powodując ich aresztowania, a czasem utratę życia (podkreślenie - J.R.N.).

 Jak duży był zasięg tych zjawisk - trudno powiedzieć. Ze względów oczywistych nie przeprowadzono dotąd pogłębionych badań i prawdopodobnie przeprowadzić ich się już nie da. Liczba zachowanych relacji świadczy jedynie, że nie były to 12 wypadki odosobnione, często zaś nader drastyczne (por. T. Prekerowa Wojna i okupacja w "Najnowszych dziejach Żydów w Polsce (w zarysie do 1950 r.)", Warszawa 1993, s. 304). Ciesząc się z tak uczciwego stanowiska zajętego przez Teresę Prekerową, można zakwestionować tylko jej końcowe stwierdzenie, czy rzeczywiście nie da się już "prawdopodobnie" przeprowadzić pogłębionych badań na temat antypolskich zachowań Żydów na Kresach. Trzeba tylko mieć wolę ich przeprowadzenia. Bo inaczej będziemy skazani na coraz częstsze próby zakłamywania całej sprawy w kolejnych publikacjach żydowskich lub skrajnie filosemickich autorów typu Grossa, Korca, Kerstenowej czy Żbikowskiego. Uważam, że najwyższy czas jest dziś, by przełamać dziesięciolecia przemilczeń w sprawie konkretnych zbrodni na Polakach popełnionych przez prosowieckich Żydów w latach 1939-1941 bezpośrednio lub przez "mordercze" donosy. Niżej przedstawiam niektóre przykłady popełnionych na Polakach zbrodni, które wymagają przypomnienia szerokiemu gronu czytelników.

Za: Jerzy Robert Nowak, Przemilczane zbrodnie

CDN...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz