– Około 3 milionów Żydów, 90% populacji zostało zamordowanych podczas II wojny światowej na ziemiach polskich. Większość z nich zginęła w obozach koncentracyjnych, takich jak Auschwitz, Sobibór, Majdanek, Chełmno, Płaszów, Bełżec i Treblinka. Inni zostali zabici w dołach śmierci po wykopaniu własnych grobów. Oprócz polskich Żydów ponad 500 tys. innych Żydów zostało zabitych w polskich (jak się to wówczas nazywało) obozach koncentracyjnych w Polsce. Wielu wierzy, że główne obozy śmierci były zlokalizowane w Polsce, ponieważ ziemie te stanowiły żyzny grunt dla antysemityzmu, a morderstwa Żydów byłyby tam chętnie akceptowane i nie prowokowałyby protestów – pisze na portalu Arutz Sheva (znanym również jako Israel National News) rabin Zev Friedman, stojący na czele dwóch wyznaniowych szkół żydowskich w USA: Rambam Mesivta for Boys oraz Shalhevet High School for Girls.
Rabin dopuszcza się ogromnej manipulacji, przyrównując okupowaną i bezradną Polskę do nieco ograniczonej sojuszem z Niemcami, ale nadal suwerennej Bułgarii, w której wstrzymano deportacje jego ziomków do obozów zagłady.
– Polska twierdzi, że nie uczestniczyła w prześladowaniach Żydów podczas II wojny światowej. Jednak musi jeszcze wyjaśnić następujące niewygodne dla siebie fakty – pisze rabin Friedman i wzywa do wyjaśnienia, czemu 1 kwietnia 1938 r. Polska wprowadziła ustawę pozwalającą na pozbawienie obywatelstwa polskiego osoby, które przez okres dłuższy niż pięć lat stale przebywały poza krajem (dotyczyło to ok. 70 tys. polskich Żydów, mieszkających w Niemczech i Austrii). Przechodzi potem do sprawy Jedwabnego, powołując się oczywiście na Jana Tomasza Grossa oraz inspirowanego przez UB (co skrzętnie przemilcza) pogromu kieleckiego.
– Polska przywłaszczyła sobie żydowskie mienie rodzin prześladowanych podczas Holokaustu. Według raportu rządu polskiego z 2012 r., Polska weszła w posiadanie żydowskiego mienia o wartości ponad 10 miliardów dolarów. Polacy odmówili zwrotu skradzionej nieruchomości prawowitym spadkobiercom, mówiąc że „proces wymaga czasu” – grzmi rabin. – Ponad ćwierć miliona uczestników z wielu krajów wzięło udział w Marszach Żywych do obozów koncentracyjnych w Polsce, a następnie w Izraelu. Niewątpliwie jest to emocjonalne i niezapomniane przeżycie dla wszystkich uczestników. Zapewnia jednak także polskiemu rządowi miliony dolarów wpływów z turystyki. Pieniądze wydawane są na przeloty, hotele, jedzenie, przewodników, autobusy, podatki itp.
– W świetle polskiego antysemityzmu z przeszłości i w świetle prób wybielenia Holokaustu i zmiany historii, dlaczego żydowskie firmy turystyczne promują wyjazdy do Polski? – zapytuje rabin. – Wysiłki podejmowane przez rządy na całym świecie, by popchnąć Polskę do zmiany tego nikczemnego prawa, spełzną na niczym, o ile Żydzi nadal będą odwiedzać ten kraj. Polska zagarnęła ponad 10 miliardów dolarów żydowskich pieniędzy … po co dawać im zarobić kolejne złote?
Za: dzienniknarodowy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz