W zeszłym tygodniu spotkanie z ponad
1200 rabinami odbył urzędujący prezydent Barack Obama. Drugi z
kandydatów, Mitt Romney dyskutował o służbie zdrowia, ekonomii oraz
"zagrożeniu irańskim" z ponad trzema tysiącami przedstawicieli środowisk
żydowskich.
Na spotkaniu zorganizowanym przez
głównego żydowskiego doradcę kandydata, Tevi Troya, Romney mówił o jego
zaniepokojeniu irańskim programem atomowym, oraz zapewniał zebranych
Żydów, że zrobi wszystko co możliwe by powstrzymać jego rozwój, który
określił mianem "największego zagranicznego zagrożenia dla USA". Obaj
kandydaci podkreślali jak ważną sprawą jest dla nich bezpieczeństwo
Izraela.
Niestety wszystko wskazuje ze ameykanskie imperium osuwa sie nieublaganie i bezwzglednie w przepasc Oczywiscie zasluga to Zydow Widac tu jak na dloni ich odrazajaca kryminalna destrukcje. Zdolna ona jest zniszczyc wszystko i kazdego, nie liczaca sie z nikim i niczym Oni juz sie z tej totalnej ruiny moralnej i ekonomicznej nie podniosa
OdpowiedzUsuńRomney nie jest sympatykiem żydostwa. Pupilem żydów jest czarny zabójca. Trwa wojna informacyjna żydziochów przed wyborami;chcą zebrać jak najwięcej głosów wyborców dla swojego pupilka Obomby. Sieją kłamstwa i dezorientacjęcę u czytelników.
OdpowiedzUsuń